Po naszych publikacjach, w których opisaliśmy serię kompromitujących błędów Microsoftu dotyczących opisu naszego miasta i regionu w encyklopedii Encarta, Amerykanie uderzyli się w piersi i obiecali rekompensatę. Ale mimo licznych zapowiedzi - w wyniku nieudolności Biura Promocji Miasta i jego dyrektora Piotra Semeniuka - program pomocy stał w miejscu. W końcu ma się to zmienić.
Pomoc ma trafić do placówek koordynowanych przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. Niedawno przedstawiciele firmy odwiedzili zainteresowane pomocą świetlice i domy dziecka. Oglądali sprzęt i rozmawiali z pracownikami.
- Sprawdzaliśmy, jakie są potrzeby młodzieży - mówi Bartłomiej Danek, rzecznik prasowy Microsoftu. - Oprócz oprogramowania oferujemy szkolenia, na których powiemy jak korzystać z naszych programów i jak poruszać się w Internecie.
Komputerowy gigant twierdzi, że nowe oprogramowanie może dostarczyć natychmiast, ale na przeszkodzie stoi jakość sprzętu, w którym będzie zainstalowany.
- Większość komputerów jest bardzo wysłużona - przyznaje Zofia Jaroszek z Fundacji "Szczęśliwe Dzieciństwo”, która chce skorzystać z pomocy firmy.
MOPR przeprowadził już remanent sprzętu. - Najbardziej potrzebna jest komputerowa pamięć - mówi Antoni Rudnik, dyrektor ośrodka. Miasto przyznaje, że nie ma pieniędzy i liczy na sponsorów. - Szukamy tej pomocy wszędzie, również u amerykańskich partnerów - mówi Piotr Semeniuk.
• Czy Microsoft dostarczy sprzęt?
- To niemożliwe. Możemy pomóc w jego zdobyciu, prosząc firmy komputerowe, ale sami go nie damy - odpowiada Danek. - Przekażemy tylko oprogramowanie.
Komputerowy gigant nie chce zdradzić, na jaką kwotę będzie opiewać pomoc. - Oferujemy jej tyle, ile placówki podległe MOPR będą w stanie przyjąć - przyznaje Danek. Pomoc ma ruszyć w styczniu.