Chociaż do Wigilii zostało jeszcze 10 dni, w sklepach już co najmniej od tygodnia można zaobserwować przedświąteczny ruch. Na pierwszy ogień poszedł karp.
Zainteresowanie klientów przełożyło się na ceny ryb. W niektórych sklepach jeszcze do końca tygodnia karp będzie o kilka złotych tańszy.
– W tym roku jest szczególnie dużo ludzi, jak na tę porę. Kolejka jest właściwie non stop. Niedawno rozeszła się informacja, że ceny karpia ostro pójdą w górę i za kilogram trzeba będzie zapłacić nawet ok. 15–16 zł. Być może to przestraszyło klientów. U nas jest to na razie 7,95 zł, o złotówkę taniej, niż w ubiegłym roku. Ale już pod koniec tygodnia cena będzie wyższa, tuż przed świętami będzie to ok. 10 zł – szacuje Marek Rozwałka, szef stoiska rybnego w hipermarkecie E.Leclerc.
>> Planujesz świąteczne zakupy? Sprawdź, które sklepy w Lublinie i regionie są najtańsze
– Teraz dziennie sprzedajemy ok. tony. Dla porównania, w ubiegłym roku było to ok. 150–200 kg. Teraz dostawę mamy 2–3 razy dziennie.
Podobnie jest w innych supermarketach. Duże zainteresowanie obserwują też właściciele mniejszych sklepów rybnych.
– Rzeczywiście, jest już sporo klientów, bywają dni, że trzeba odstać swoje w kolejce. Mimo, że nie mogę pozwolić sobie na obniżki, tak jak hipermarkety. Bardziej zapobiegliwi kupują wcześniej rybę i mrożą. Od jakiegoś czasu widzę też zainteresowanie karpiem krojonym – mówi Krystyna Kiljanek, właścicielka sklepu rybnego Fish w Lublinie.
– Być może część klientów boi się, że przez tegoroczne powodzie karpia może zabraknąć i dlatego myślą o tym już teraz. Wiadomo też, że lepiej kupić wcześniej, żeby zdążyć przed największymi kolejkami, które są tuż przed świętami.
Z takiej sytuacji na rynku cieszą się także dostawcy ryb.
– W tym roku nastawiliśmy się na zaopatrzenie dużych sklepów i przyznam, że się opłaciło. Większe zamówienia zaczęły się już pod koniec ubiegłego tygodnia. Przez te kilka dni z niektórych punktów mieliśmy zamówienia nawet na 2 tony dziennie i spodziewam się, że tak będzie jeszcze w tym tygodniu – mówi Iwona Rzuchuła z Gospodarstwa Rybackiego Jedlanka w Uścimowie. – Mamy też sporo klientów indywidualnych i firm prywatnych.