Nawet do 20 minut trzeba stać w korku na remontowanym odcinku drogi Lublin-
Jastków. Kierowcy narzekają i pytają: Dlaczego nikt nie postawił tablic o zalecanych objazdach.
Aby rozładować korki, należy wskazać jeden z kilku objazdów. Wystarczy, aby za Garbowem, jadąc z Warszawy, stanęła tablica o zalecanym objeździe do Lublina przez Krasienin, a korki na remontowanym odcinki zmniejszyłyby się.
- Nie zdecydowaliśmy się na wyznaczenie zalecanych objazdów, bo większość to drogi o złym stanie nawierzchni, która nie wytrzyma większego obciążenia - tłumaczy Zdzisław Tworek, naczelnik wydziału drogowego w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Poza tym roboty zostaną zakończone do końca października. A nawet gdybyśmy chcieli skorzystać z objazdów, to z pewnością zarządcy tych dróg zażądaliby od nas np. odnowienia dywanika asfaltowego. Nie mamy na to pieniędzy - dodaje naczelnik.
Tymczasem roboty drogowe doskwierają nie tylko kierowcom, ale także mieszkańcom. - Ciężko przejść na drugą stronę ulicy - mówi Andrzej Tybor z Jastkowa. - Samochody suną jeden za drugim. Czasami korek sięga aż do Pociechy. Przecież można było puścić auta na Krasienin albo Nałęczów i już byłoby lżej. I nam, i drogowcom - przekonuje.
Paweł Puzio