Krzysztof Karman nie będzie dyrektorem lubelskiego ośrodka Telewizji Polskiej. Stanowisko miał objąć 1 czerwca. Ale sam z niego zrezygnował. Z nieoficjalnych informacji wynika, że został do tego zmuszony. – Jakie były powody rezygnacji?
Według pracowników lubelskiej TVP, Karman dostał propozycję nie do odrzucenia: albo sam zrezygnuje, albo zostanie odwołany. To drugie wyjście byłoby dla niego gorsze, bo straciłby funkcję szefa redakcji rolnej w warszawskiej centrali TVP. – Stan na dziś jest taki, że dalej kieruję tą redakcją – zapewnia.
Karman pod koniec kwietnia zwyciężył w ogłoszonym przez TVP konkursie na stanowisko dyrektora lubelskiej telewizji. Wtedy też fotel dyrektora programowego otrzymał związany z Platformą Obywatelską Grzegorz Linkowski. W kwietniu ich kandydatury zatwierdził zarząd spółki a ostateczną decyzję podjęła rada nadzorcza TVP.
Ale był to jeszcze stary zarząd i stara rada, których kadencja dobiegała końca. Nowa rada odwołała poprzedniego prezesa, Jana Dworaka wkrótce po tym, jak został powołany na drugą kadencję. Fotel objął Bronisław Wildstein, wybrano też nowy zarząd spółki. Czystki dotarły także do Lublina.
Kto pokieruje telewizją? W lubelskim oddziale mówi się, że nowego konkursu na to stanowisko już nie będzie, a dyrektorem, lub p.o. dyrektora zostanie dotychczasowy szef, Tadeusz Doroszuk. – Sam walczył o ten stołek. Co dwa dni był w Warszawie. Pobił w tym samozaparciu wszelkie rekordy – mówi Dziennikowi jeden z pracowników lubelskiej telewizji. – Nie wiem, skąd ma pan te informacje – mówi Tadeusz Doroszuk. – Decyzję podejmie zarząd i rada nadzorcza.
Rzecznik TVP nie potwierdza pogłosek o nominacji Doroszuka. Ale też im nie zaprzecza. – Decyzja należy do Sławomira Siwka, członka zarządu odpowiadającego za ośrodki regionalne – mówi Szczepański. – Może ogłosić nowy konkurs, może też powołać dyrektora bez konkursu.