Straże miejskie nie mogą słać do sądu wniosków o ukaranie w oparciu o zdjęcie – uważa Prokuratura Generalna. Lubelska straż milczy, ale rezygnuje z używania fotoradaru w masztach.
Teraz wątpliwości pojawiły się na nowo. Szef Prokuratury Generalnej stwierdził, że nie będzie kierować do kasacji w Sądzie Najwyższym niekorzystnych dla straży wyroków w sprawach, gdzie dowodem wykroczenia było zdjęcie albo film z monitoringu.
– Naszym zdaniem Straż Miejska nie jest uprawniona do tego, by kierować do sądu wnioski o ukaranie w sprawach, w których wykroczenie zostało zarejestrowane przy użyciu stacjonarnego fotoradaru – stwierdza Mateusz Martyniuk, rzecznik Prokuratury Generalnej. – Nie oceniamy, czy to jest dobre, czy złe, ale mamy taki stan prawny.
Jeszcze więcej było wniosków o ukaranie za to, że właściciel pojazdu odmówił wskazania, kto prowadził pojazd, gdy przekroczył on dozwoloną prędkość. W tym roku takich wniosków było aż 765.
Strażnicy nie chcą komentować stanowiska Prokuratury Generalnej. Równocześnie rzecznik Gogola zapowiada, że jeszcze w sierpniu funkcjonariusze przestaną korzystać ze stacjonarnych masztów na fotoradary. Zamiast tego mają umieszczać aparat na trójnogu. W Lublinie przy drogach ustawiono 18 masztów.