Jest wyrok w sprawie Andrzeja G., byłego komendanta wojewódzkiego straży pożarnej. Miał on wykorzystywać podwładnych przy budowie domu. W procesie odpowiadali też inni strażacy, oskarżeni m.in. o korupcję
To finał blisko siedmioletniego procesu. Główny oskarżony – Andrzej G. był przed laty komendantem wojewódzkim Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie. W 2007 r. trafił od lupę prokuratury. Wyszło wówczas na jaw, że siedem lat wcześniej wykorzystywał podwładnych i służbowy sprzęt do budowy swojego domu pod Lublinem.
Strażacy zajmowali się m.in. wykonywaniem instalacji elektrycznej i hydraulicznej. Rozładowywali drewno na więźbę dachową. Wozili też materiały budowlane, w tym płyty stropowe. Wykorzystywano do tego służbowe samochody. Śledczy dowiedli, że komendant wysyłał swoich podwładnych do pracy w czasie pełnienia służby, kiedy powinni być gotowi do akcji ratunkowych.
Andrzeja G. oskarżono później o przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowych. Komendant nie przyznał się do winy. Strażakowi groziło do 10 lat więzienia. Sąd Rejonowy Lublin-Zachód wymierzył mu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. Do tego należy doliczyć 10 tys. zł grzywny. Andrzej G. dostał również czteroletni zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w administracji publicznej oraz formacjach mundurowych.
Śledczy posadzili na ławie oskarżonych nie tylko Andrzeja G., ale również dwóch jego zastępców oraz członków OSP. Zastępcom komendanta postawiono zarzuty korupcyjne. Chodziło o przekazywanie sprzętu strażakom ochotnikom. Prokuratura dowodziła, że zgodnie z przepisami PSP powinna to robić nieodpłatnie. Śledczy ustalili tymczasem, że było inaczej. Przykładowo, Adam S., były zastępca komendanta, miał przyjąć 700 zł łapówki.
Mężczyzna został skazany na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat oraz 7500 zł grzywny. Korzyści majątkowe, jakie przyjął, sąd wycenił w sumie na blisko 3 tys. zł. Adama S. ukarano również 4-letnim zakazem sprawowania stanowisk kierowniczych.
Z ustaleń prokuratury wynika, że łapówki wymieniane między strażakami miały nie tylko formę pieniężną. Były to np. elementy wyposażenia strażackiego czy sprzęty codziennego użytku. Członkowie OSP z regionu musieli wręczać prezenty w zamian za przekazanie np. samochodów od PSP. Prokuratorskie zarzuty dotyczyły także poświadczania nieprawdy w dokumentach przetargowych.
Za przekroczenie uprawnień Piotr B. został skazany na 5 tys. zł grzywny. Dostał również 6-letni zakaz zajmowania stanowisk w PSP, związanych z przetargami. Tomaszowi A. sąd wymierzył karę 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata, 5 tys. zł grzywny oraz dwuletni zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych.
Wiesław W. został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Dostał również 3 tys. zł grzywny. Z kolei Wacławowi M. sąd wymierzył karę 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata oraz 5 tys. zł grzywny. Mężczyzna dostał również 3-letni zakaz sprawowania funkcji kierowniczych w administracji publicznej.
Wyrok nie jest prawomocny.