Tragicznie dla 11-letniego chłopca skończyła się zabawa bronią jego wuja. Mężczyzna strzelił dziecku prosto w twarz i uszkodził mu oko. 31-latkowi grozi 5 lat więzienia.
Wyciągnął broń z garażu, umieścił ładunek w lufie i próbował załadować ją śrutem. Nie zauważył jednak, że wiatrówka była już naładowana. Broń wypadła mu z ręki i wypaliła. Śrut utknął w oku 11-latka. Chłopiec wylądował w szpitalu. Mężczyźnie grozi kara 5 lat więzienia.
– Mężczyzna był trzeźwy. Został przesłuchany i wypuszczony na wolność. Przesłuchaliśmy też świadków – powiedział Dariusz Łukasiak, oficer prasowy radzyńskiej policji.