Ponad 90 tysięcy studentów i mało możliwości spędzenia czasu wolnego, jeszcze gorsza komunikacja i w ogóle nieciekawie. Tak nasze miasto oceniają internauci
na portalu Students.pl
Oceniali je sami studenci, pod kątem atmosfery, możliwości spędzania wolnego czasu, komunikacji i kosztów utrzymania. W każdej kategorii użytkownicy przyznawali oceny od 1 do 5. Decydująca była nie liczba oddanych głosów, tylko średnia uzyskanych ocen.
Plebiscyt właśnie dobiegł końca. 165 tys. internautów, którzy w jego trakcie odwiedzili serwis, za najlepsze miasto studenckie w Polsce uznało Opole. Studenci docenili je we wszystkich kategoriach. Faworyci: Kraków, Warszawa i Wrocław, znaleźli się poza pierwszą dziesiątką (Wrocław - 12, Kraków - 14, Warszawa - 15).
- To akurat nie jest dla nas niespodzianką - mówi Szymon Książkiewicz z portalu Students.pl. - Największe miasta wygrywają pod względem atmosfery studiowania, zapewniając studentom szeroką ofertą kulturalną i rozrywkową. Ale studenci uważają, że utrzymanie w nich kosztuje zbyt wiele
-
Wypadamy fatalnie zwłaszcza pod kątem • atmosfery (18 miejsce) • możliwości spędzania czasu wolnego (15) i • komunikacji (19). - Tyle dużych uczelni, dziesiątki tysięcy studentów, wspólne Dni Kultury Studenckiej. Wydawałoby się, że ten klimat studencki ma się w Lublinie dobrze - mówi Książkiewicz. - Tymczasem okazuje się, że wcale nie jest tak różowo.
Zdaniem Marcina Kruka, szefa Samorządu Studentów lubelskiego UMCS, nie jest tak źle, jak pokazuje ranking.
- Rzeczywiście, mogłoby być więcej możliwości na ciekawe spędzenie wolnego czasu - przyznaje Kruk. - Ale nawet pomijając to, atmosferę studencką czuć w Lublinie na każdym kroku.
- Lublin lepiej wypadłby w plebiscycie, gdyby został on bardziej rozpowszechniony w naszym mieście. Im więcej lubelskich studentów by zagłosowało, tym wynik byłby lepszy - dodaje.
Dla pocieszenia, stolica regionu nieźle wypadła pod względem kosztów utrzymania. W tej kategorii lepiej wypada tylko sześć miast w Polsce. A Warszawę, Wrocław czy Kraków zostawiamy daleko w tyle.