Już nie tylko prawo, budownictwo i medycyna. Jeszcze więcej osób chce studiować bezpieczeństwo wewnętrzne, hipologię czy sinologię
– U nas najbardziej oblegana jest sinologia – mówi Radosław Hałas, rzecznik KUL. Na razie o 30 indeksów studiów o Chinach walczy 107 osób, czyli na jedno miejsce jest 3,5 osoby. – Spodziewaliśmy się, że to będzie hit tegorocznej rekrutacji – przyznaje rzecznik.
Sinologia wygrywa nawet z corocznymi pewniakami: filologią angielską, psychologią, dziennikarstwem, zarządzaniem, ekonomią czy prawem. – Na razie najwięcej osób zgłosiło się na prawo. Kandydatów już jest 600, ale miejsc aż 250 – mówi Hałas.
Na UMCS nowość
Lista najpopularniejszych kierunków na UMCS jest podobna. – Finanse i rachunkowość, prawo, psychologia, ekonomia – wylicza Jakub Kosowski, sekretarz uczelnianej komisji rekrutacyjnej. – Jest też jedna nowość: bezpieczeństwo wewnętrzne. To studia pośrednie między prawem, administracją i zarządzaniem kryzysowym. Na razie na jedno miejsce jest 2,5 kandydata.
Również Uniwersytet Przyrodniczy liczy na sukces swojej tegorocznej nowości. Hipologia i jeździectwo to pierwsze w Polsce studia w trybie dziennym, na których studenci będą uczyć się o hodowli koni i sposobach ich wykorzystywania w rekreacji czy terapii. Przyrodnicy na razie nie zdradzają liczby kandydatów na miejsce. Ale już wiadomo, że hipologia – obok weterynarii, geodezji czy gospodarki przestrzennej – należy do najpopularniejszych.
Kilkanaście osób na miejsce
Bez zmian na Uniwersytecie Medycznym i Politechnice Lubelskiej. U medyków, podobnie jak w poprzednich latach, najbardziej oblegany jest kierunek lekarsko-dentystyczny (kilkanaście osób na miejsce), analityka medyczna, elektroradiologia, kosmetologia i pielęgniarstwo.
– A u nas architektura i urbanistyka, inżynieria biomedyczna, mechatronika, transport oraz budownictwo – mówi Iwona Czajkowska-Deneka, rzecznik PL. Na to ostatnie już zapisało się ponad pół tysiąca kandydatów, którzy walczą o 160 indeksów (czyli jest 3,5 osoby na miejsce). W ub. roku budownictwo było najbardziej obleganym kierunkiem w całym kraju. Chciało je studiować aż 30 tys. osób.
Ale nie wszyscy decydują się na to, co najpopularniejsze. – Edukacja artystyczna w zakresie sztuki muzycznej na UMCS – zdradza swoje plany Agata Ścibor. – Muzyka od zawsze była dla mnie bardzo ważna. W życiu należy robić to, co się lubi, dlatego wybrałam ten kierunek.