
Atak nożowników na studenta widziało co najmniej kilka osób. Kilkanaście było przy ich wcześniejszej sprzeczce w autobusie.

Przypomnijmy. W czwartek studenta Andrzej K. zaczepiła w autobusie grupa pijanych nastolatków. Gdy wysiadł na przystanku MPK przy ul. Jana Pawła II w Lublinie, został zaatakowany. Wtedy przebiegł na drugą stronę ulicy. Dotarł do przystanku, na którym stało kilka osób. Naiwnie sądził, że mu pomogą. Bandyci zadali mu siedem ciosów nożem.
– Przesłuchany został tylko jeden świadek, który widział pierwszą fazę napaści – mówi Andrzej Lepieszko, zastępca prokuratora okręgowego w Lublinie.
Śledczy muszą więc ustalać przebieg zdarzenia na podstawie relacji ciężko rannego i wciąż zszokowanego studenta oraz tego, co powiedzieli sami napastnicy.
Udało się postawić zarzuty usiłowania zabójstwa 17-letnim Pawłowi N. i Konradowi N. Ale towarzyszące im dziewczyny szybko wyszły na wolność. (ER)