Budynek należy do McDonald’s Polska. Przyłącze biegło piwnicami sąsiedniej kamienicy, której właścicielem jest Miejskie Przedsiębiorstwo Zieleni. MPZ postanowiło zdemontować rury. Obiecało sfinansować nowe podłączenie, ale w zamian chciało ustawić rusztowania na podwórku restauracji. McDonald’s odmówił. I zaczęło się.
Spór trwa nadal. Sąsiadujące spółki toczą wojnę, ale jej ofiarami stali się mieszkańcy oficyny Mc Donald’s. Mają sucho w kranach. Kąpią się u znajomych, wodę noszą z restauracji. Jak w tych warunkach przygotować wigilijną wieczerzę?
– Nie mam pojęcia – odpowiada Bogumiła Maron, lokatorka feralnej oficyny. – Jak zrobić barszcz? Ugotować uszka? Do smażenia wody nie trzeba, ale jak pozmywać? – żali się kobieta.
Budowę przyłącza zlecił McDonald’s. – Robotnicy zapewniają, że jeśli nie będzie nieprzewidzianych trudności, woda popłynie w czwartek – zapewniał wczoraj Krzysztof Kłapa, rzecznik spółki.
W tę obietnicę pani Bogumiła wierzy wyjątkowo mocno. – W końcu święta to czas nadziei.