Mimo ogromnych zniszczeń spowodowanych przez wichurę na cmentarzu przy ul. Lipowej ocalały najcenniejsze zabytkowe pomniki. Szacowanie pozostałych strat jeszcze się na dobre nie zaczęło, bo na wielu nagrobkach wciąż zalegają połamane drzewa.
Sprzątanie po wichurze może potrwać jeszcze nawet dwa tygodnie. Na terenie nekropolii wiatr powalił ponad 70 drzew i uszkodził wiele innych. Drzewa padały wprost na nagrobki, wiele z nich poważnie uszkadzając, a niektóre wręcz doszczętnie niszcząc. Straty są bardzo duże, chociaż ich ostateczny bilans poznamy nieprędko.
– W pierwszej kolejności trzeba usunąć zniszczone drzewa i konary, dopiero później będzie prowadzona inwentaryzacja nagrobków – mówi Dariusz Kopciowski, wojewódzki konserwator zabytków, który sprawuje pieczę nad nekropolią.
Najdawniejsze nagrobki znajdują się w sekcjach położonych niedaleko wejścia, gdzie niedawna wichura poczyniła najmniej szkód. – W tej najstarszej części na szczęście nie stało się nic – podkreśla Stanisław Santarek, przewodniczący Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Lublina, który od wielu lat w okresie Wszystkich Świętych prowadzi kwestę na rzecz ratowania najcenniejszych nagrobków.
W piątek Santarek sam wybrał się na obchód zabytkowego cmentarza. W najstarszej części zauważył jeden uszkodzony krzyż. – Innych uszkodzeń nie widać – mówi przewodniczący społecznego komitetu. – Największe zniszczenia są w sekcjach 21, 22 i 23, gdzie znajdują się groby z początku XX wieku. Te zniszczenia są dość duże, ale trudne do ocenienia, bo na części grobów leżą jeszcze gałęzie. Dopóki nie zdejmie się tych drzew, nie można powiedzieć niczego o tym co jest pod spodem. Prace trwają na całej linii i myślę, że skończą się nie wcześniej niż za dwa tygodnie.
Cmentarz przy ul. Lipowej od 32 lat figuruje w rejestrze zabytków nie tylko ze względu na wartość historyczną, ale także walory artystyczne wielu pomników. Jest zaliczany do najcenniejszych nekropolii w Polsce, a po warszawskich Powązkach jest drugim z najstarszych cmentarzy w kraju.
Przy Lipowej znajdziemy groby wielu zasłużonych lublinian, w tym Feliksa Bieczyńskiego, który zaprojektował Ogród Saski, czy też Emila Plagego, współwłaściciela przedwojennej fabryki samolotów oraz Idziego Radziszewskiego, pierwszego rektora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Spoczywa tu również poeta Józef Czechowicz, pisarz i satyryk Kazimierz Grześkowiak, a także Jan Mincel będący pierwowzorem postaci starego Mincla w „Lalce” Bolesława Prusa.