Krzyś Kępa chory na białaczkę wymarzył sobie elektryczną hulajnogę. Dziś jego marzenie spełniło się dzięki Fundacji "Spełniamy marzenia”. To była prawdziwa niespodzianka.
Krzyś uśmiechnął się od ucha do ucha. Mama pomogła synowi rozpakować niespodziankę. - Dziękuję - cicho wyszeptał onieśmielony błyskiem fleszy fotograficznych.
- Jest chory od ponad roku - powiedziała nam pani Jolanta.
Mama Krzysia opowiada jak doszło do wczorajszego obdarowania. - Zaczęło się od pani psycholog ze szpitala. Poprosiła Krzysia, aby wypisał na kartce trzy rzeczy, o których marzy. A potem, by wybrał z nich jedną. Zdecydował się na hulajnogę. I dostał ją.
Fundacja "Spełniamy marzenia” urzeczywistnia marzenia chorych dzieci w całej Polsce. Nawet te najbardziej wymyślne. - Najwięcej mamy marzycieli onkologicznych oraz tych z zanikiem mięśni - mówi Małgorzata Pacholczyk z lubelskiego oddziału fundacji. - Dzieci chcą najczęściej dostać laptop, komputer, aparat fotograficzny. Dla jednego marzyciela zorganizowaliśmy spotkanie z Euzebiuszem Smolarkiem. Jedna dziewczynka chciała nosidełko dla lalek, ale koniecznie wyczarowane przez wróżkę. Przygotowaliśmy więc spotkanie z wróżką na Zamku Lubelskim. Dla jednego pacjenta organizujemy spotkanie z Michałem Wiśniewskim, dla innego odwiedziny na planie serialu "Niania”.
Fundacja spełnia marzenia dzięki sponsorom, których wyszukuje. Tak było także w przypadku Krzysia Kępy. Hulajnogę ufundował jeden z lubelskich biznesmenów.
W jaki sposób wolontariusze wyszukują chorych marzycieli? - Na oddziałach szpitalnych rozprowadzamy ankiety, które wypełniają dzieci oraz rodzice - wyjaśnia M. Pacholczyk. - Przeglądamy je i decydujemy. Nierzadko sami rodzice zgłaszają się do nas, bo usłyszeli o nas od innych rodziców.
Oprócz hulajnogi Krzyś Kępa dostał wczoraj dyplom marzyciela oprawiony w ramki. - Obyś nigdy nie przestał marzyć, bo marzenia się spełniają - wręczyli mu upominek pracownicy fundacji.