Jesienią spodziewana jest dostawa pociągów zamówionych pod koniec 2019 r. przez samorząd województwa.
Mowa o dziewięciu „ezetach”, czyli elektrycznych zespołach trakcyjnych. Będą to pojazdy serii Impuls 2, produkowane przez nowosądecki Newag, a samorząd zapłaci za nie 165 mln zł, z czego 130 mln będzie pochodzić z unijnej dotacji.
Przetarg na te pojazdy dotyczył pierwotnie ośmiu sztuk, ale samorząd zostawił sobie tzw. prawo opcji, czyli możliwość zwiększenia zamówienia. Na decyzję w tej sprawie miał rok. W listopadzie postanowił, że zamiast ośmiu ezetów kupi dziewięć.
Produkcja zbliża się do finału. – Dostawy pierwszych pociągów spodziewamy się w październiku – mówi Bogumił Kloczkowski z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego. Zastrzega, że nowe pojazdy nie od razu zostaną wysłane do wożenia pasażerów, bo ze względu na kolejowe procedury konieczne będzie wcześniejsze przeszkolenie maszynistów spółki Polregio, która będzie użytkownikiem nowych impulsów.
Kiedy nowe pociągi pojawią się na liniach kolejowych? – Jeszcze w tym roku – deklaruje Remigiusz Małecki, rzecznik marszałka województwa.
Zamówione przez samorząd pociągi będą kursować na trasach lokalnych, m.in. z Lublina do Chełma, z Dęblina do Lublina, czy też z Lublina do Kraśnika. Nie dojadą na pewno do Lubartowa, bo ta linia nie jest jeszcze zelektryfikowana.
Impulsy będą mogły się rozpędzać do 160 km/h i zabrać 195 pasażerów. – Wśród udogodnień podróżni będą mogli znaleźć m.in. wydzieloną przestrzeń do bezpiecznego przewozu ośmiu rowerów, ładowarki USB, czy też dwa miejsca dla podróżnych o ograniczonej mobilności – wylicza Małecki. – W każdym z pojazdów pojawi się również defibrylator AED.
– Zakup nowych składów to, po inwestycjach drogowych, kolejny krok w kierunku poprawy komunikacyjnej w regionie – przekonuje Jarosław Stawiarski, marszałek województwa. Dwuczłonowe pojazdy mają stopniowo zajmować na naszych torach miejsce kilkudziesięcioletnich „ezetów” serii EN57, które są uznawane za najdłużej produkowany pojazd szynowy na świecie.