Technicy elektroradiologii ze szpitala klinicznego nr 4 dostali 25-procentową podwyżkę wynagrodzeń zasadniczych. Porozumienie, które zawarli z dyrekcją szpitala kończy spór zbiorowy dotyczący zarobków
– Wynagrodzenia zasadnicze wzrosły o 25 proc., ale utraciliśmy comiesięczne premie. Po podwyżce zasadnicze wynagrodzenie technika elektroradiologii wynosi ok. 3,6 tys. zł brutto – informuje Sławomir Nazaruk, członek zespołu negocjacyjnego z ramienia związku zawodowego reprezentującego techników elektroradiologii w SPSK4 w Lublinie. – To satysfakcjonujące warunki, ale nadal technicy elektroradiologii zarabiają miej niż pielęgniarki, a pracę mają tak samo odpowiedzialną.
Chodzi o główny postulat związkowców czyli zlikwidowanie dysproporcji między wynagrodzeniami techników elektroradiologii i pielęgniarek. – W ciągu dwóch lat pielęgniarki dostaną od dyrekcji w sumie ok. tysiąca złotych brutto podwyżki, a już mają od nas wyższe pensje o ok. 1200 zł – mówił nam pod koniec ubiegłego roku Tomasz Żurawski, przewodniczący Związku Zawodowego Techników Elektroradiologii w SPSK4 w Lublinie.
Porozumienie zakończyło spór zbiorowy techników elektroradiologii z dyrekcją w zakresie wynagrodzeń.
– Technicy zastrzegli sobie jednak możliwość wszczęcia sporu dotyczącego czasu pracy. W tym momencie ich wymiar pracy wynosi 5 godzin, a przypomnijmy, że normą ustawową jest 7 godzin 35 minut – mówi Marta Podgórska, rzeczniczka SPSK4 w Lublinie. – Co do warunków porozumienia technicy pierwotnie żądali 25-proc. podwyżki w tym roku oraz stałych comiesięcznych premii, które wcześniej otrzymywali. W trakcie negocjacji wycofali się jednak z warunku dotyczącego premii.
W połowie grudnia ubiegłego roku, po decyzji dyrekcji o wstrzymaniu premii uznaniowych spór się zaostrzył.
- Odbieramy to jako karę, której nie rozumiemy, bo tylko do września tego roku wypracowaliśmy dla szpitala zysk na poziomie miliona złotych – podkreślał wówczas Żurawski. – Chcąc uniknąć dalszych nieporozumień z dyrekcją oraz zapewnić pacjentom najwyższą jakość diagnostyki będziemy teraz wykonywać swoje obowiązki bardzo skrupulatnie.
Technicy elektroradiologii nie chcieli nazywać tego strajkiem włoskim, ale „bardziej skrupulatnym wykonywaniem obowiązków”, który przełożył się na wydłużenie kolejek.