Wójt Terespola z gminnej kasy finansował zakup trunków, jakimi podejmował delegacje z zagranicy lub jubilatów pożycia małżeńskiego. I oberwał za to od kontrolerów Regionalnej Izby Obrachunkowej.
to „nieprawidłowość”. I że nie ma to nic wspólnego z zadaniami własnymi gminy. Kontrolerzy przypomnieli wójtowi, że urzędy gmin obowiązane są do ograniczania spożycia napojów alkoholowych oraz działania na rzecz trzeźwości w miejscu pracy.
Wójt Krzysztof Iwaniuk, człowiek bywały nie tylko w salonach warszawskich, ale i brukselskich jest zdumiony tym „nieeleganckim” posunięciem RIO. Dziwi się, dlaczego RIO zakwestionowała mu zakup trzech butelek szampana na uroczystość z okazji 50-lecia pożycia par, skoro w Poznaniu tamtejsza izba uznaje takie wydatki.
Dr Marek Poniatowski, prezes lubelskiej RIO, przyznał,
że nie ma w tej sprawie jasnych przepisów. Podkreślił jednak, iż w Terespolu wielokrotnie kupowano koniaki po 50–136 zł za butelkę. W grudniu i styczniu rachunki na alkohol (często pojawiała się brandy) wyniosły ok. 1000 zł. – Dla pozyskiwania inwestorów i na goszczenie delegacji zagranicznych wójt mógł płacić za koniaki z własnej kieszeni – radzi Poniatowski. (pim)