Tłum pacjentów, kilkugodzinne kolejki i nerwowa atmosfera. Tak było dzisiaj w filii Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy przy Nowym Świecie w Lublinie.
O sprawie poinformował nas jeden z pacjentów.
- To paranoja. Czekałam kilka godzin najpierw do rejestracji, potem przed gabinetem lekarskim. Teraz okazuje się, że nie wiadomo czy w ogóle zostanę przyjęta – oburza się jedna z pacjentek, którą spotkaliśmy w filii WOMP przy Nowym Świecie i relacjonuje: brakowało mi jednego wyniku badania. Lekarz powiedział, że jeśli go przywiozę do godz. 13, to dostanę zaświadczenie. Musiałam pokonać 80 km, ale przywiozłam. Tymczasem okazuje się, że przede mną jest 50 osób i nie wiadomo czy coś załatwię.
Pacjentów, którzy tracili nerwy czekając w kolejce w przychodni przy Nowym Świecie było znacznie więcej. Między godz. 11 a 12, kiedy pojechaliśmy na miejsce, na korytarzu był tłum. - Czekam już kilka godzin od 6 rano. Kolejka jest tak duża, że nadal jest przede mną kilka osób – denerwuje się jedna z kobiet. – Najgorsze jest to, że z poprzedniego dnia zostało odesłanych na dzisiaj 80 osób. Wczoraj byłem w filii przy Nałęczowskiej i tam było jeszcze gorzej. Ze 160 osób przyjęto 130. Ci, którzy się nie załapali czekali na darmo kilka godzin, a teraz znowu muszą odstać swoje – narzeka inny pacjent.
W kolejce czekali też uczniowie po zaświadczenia do szkół, do których chcą się dostać. - Jest bardzo dużo takich osób. Ze względów organizacyjnych uczniowie powinni być przyjmowani np. w innym trybie. Konieczne jest tu jakieś rozwiązanie, bo logistyka jest bardzo kiepska. Kolejka praktycznie stoi – narzeka mama jednego z uczniów, który czekał dzisiaj na odebranie zaświadczenia potrzebnego do technikum.
- Głównym powodem takich kolejek jest właśnie bardzo duża liczba uczniów, którzy teraz wykonują u nas badania. W tym roku niestety nałożyły nam się dwa roczniki – gimnazjum i szkoła podstawowa. Dodatkowo wielu uczniów czeka na wypisanie kilku różnych zaświadczeń, bo zdają do różnych techników i szkół zawodowych – tłumaczy Barbara Kramek, rzecznik WOMP. - Lekarze pracują pełną parą, ale są granice wydolności. Znaczna grupa pacjentów chce załatwić formalności przed długim weekendem, a zaznaczam, że uczniowie mają jeszcze czas do 15 maja na odebranie zaświadczeń.
Jak dodaje rzeczniczka, ok. godz. 11 w filii przy Nowym Świecie było zarejestrowanych 90 osób i pracowało dwóch lekarzy, z kolei przy Nałęczowskiej - 150 osób oraz 4 lekarzy i 2 wspierających. - Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby usprawnić przyjmowanie, trudno mi jednak gwarantować, że zostanie przyjętych więcej osób. Za organizację odpowiadają kierownicy filii – zaznacza Kramek i zaprzecza, że przy Nowym Świecie zostało odesłanych na następny dzień 80 osób. – Według naszych informacji było to 30 osób. O odesłanych osobach z Nałęczowskiej nie mieliśmy sygnałów. Będziemy to jeszcze wyjaśniać. Trudno mi powiedzieć dlaczego pacjenci zostali zarejestrowani, a nie zostali przyjęci. Jednocześnie prosimy pacjentów o wyrozumiałość – dodaje.
W Lublinie zarówno przy Nałęczowskiej jak i Nowym Świecie przyjmowani są pacjenci z całego województwa. – To jednak nie są jedyne miejsca, gdzie bezpłatne badania w ramach medycyny pracy można wykonać. Mamy też oddziały terenowe w Białej Podlaskiej, Chełmie i Zamościu – informuje Kramek. - Do tego na naszej stronie internetowej jest dostępna pełna lista podwykonawców, którzy też bezpłatnie wykonają takie badania na terenie całego województwa.