Niemożliwe jest zwiększenie zapłaty za budowę biurowca dla Urzędu Miasta przy Leszczyńskiego. Nie przewiduje tego umowa z wykonawcą, który wyliczył, że koszty będą wyższe o 20 mln zł od założonych. Możliwe jest jednak rozwiązanie umowy bez kar.
Plan był następujący: firma Budimex rozbiera stary biurowiec Urzędu Miasta przy Leszczyńskiego 20, projektuje nowy i buduje go w tym samym miejscu. Za wszystko inkasuje od miasta niecałe 83 mln zł. Przewidywała to umowa z lipca 2021 r.
Ten plan stał się nierealny przez galopujące ceny materiałów budowlanych. Warszawski Budimex powiadomił miasto, że niemożliwe jest wykonanie kontraktu za obiecaną cenę. Wyliczył, że miasto musiałoby wydać o 24 proc. więcej, co oznaczałoby wzrost kosztów inwestycji o 20 mln zł.
To nie wchodzi w grę
Umowa na budowę biurowca nie dopuszcza waloryzacji, czyli zwiększenia zapłaty dla wykonawcy z powodu rosnących cen materiałów budowlanych.
– Przetarg na to zadanie został ogłoszony w listopadzie 2020 r., w czasie obowiązywania starej ustawy Prawo zamówień publicznych. W związku z tym w umowie nie została uwzględniona klauzula waloryzacyjna cen materiałów – przyznaje Katarzyna Duma, rzeczniczka prezydenta Lublina.
Zmieniona ustawa weszła w życie dopiero w styczniu 2021 r. – Przewiduje obowiązek zawarcia w umowie zapisów dotyczących zmian wysokości wynagrodzenia w przypadku, gdy umowa zawarta jest na okres dłuższy niż 12 miesięcy – dodaje Duma.
W przypadku biurowca nie ma takiego pola manewru, bo przetarg ogłoszono według starych zasad, więc „stara” jest również umowa. Pozwala zwiększyć wynagrodzenie np. w razie zmiany stawek podatku VAT lub zmiany płacy minimalnej, ale nie z powodu drożyzny szalejącej na rynku materiałów budowlanych.
Tu przewidziano kary
Gdyby Budimex chciał zerwać umowę, musiałby zapłacić karę. W kontrakcie zapisano, że „w przypadku odstąpienia od umowy” przed rozpoczęciem robót budowlanych, wykonawca ma zapłacić karę w wysokości 5 proc. kontraktu, czyli ok. 4 mln zł. Dotyczy to odstąpienia od umowy „z powodu okoliczności, za które odpowiada wykonawca”. Tyle samo wyniosłaby kara za odstąpienie od umowy „z powodu okoliczności”, za które odpowiada miasto.
Tu jednak pojawia się pytanie o to, czy można obwiniać Budimex lub miasto za galopujące podwyżki cen materiałów budowlanych.
– Trudności na rynku inwestycji i usług są obecnie coraz częstsze i dotyczą nie tylko inwestycji miejskich Lublina – stwierdza rzeczniczka prezydenta miasta. – Szukamy jak najwłaściwszego sposobu rozwiązania sytuacji.
Pokojowe rozstanie
Umowa przewiduje również dwa wyjścia, które można porównać do „rozwodu bez orzekania o winie” i bez płacenia kar przez którąkolwiek ze stron.
Jeden z paragrafów kontraktu pozwala miastu na odstąpienie od umowy „w razie zaistnienia istotnej zmiany okoliczności powodującej, że wykonanie umowy nie leży w interesie publicznym, czego nie można było przewidzieć w chwili zawarcia umowy”.
Inny paragraf pozwala na „zmniejszenie zakresu przedmiotu umowy”, jeśli wykonanie całości kontraktu „nie leży w interesie publicznym” lub „nie będzie możliwe z przyczyn niezależnych od stron niniejszej umowy”. Korzystając z tej możliwości, Ratusz mógłby ograniczyć umowę do zaprojektowania nowego budynku i rozbiórki starego, albo do samej dokumentacji projektowej.
Unikają deklaracji
Urząd Miasta nie zdradza tego, w którym kierunku zmierzają rozmowy. – Jesteśmy w stałym kontakcie z wykonawcą – stwierdza Katarzyna Duma. – Jakiekolwiek dalsze i bardziej szczegółowe informacje w tej sprawie będą możliwe po zakończeniu trwającej analizy finansowej i formalno-prawnej dotyczącej możliwości realizacji inwestycji wobec zaistniałych zmian na rynku usług budowlanych oraz cen materiałów.
Wykonawca milczy
O kontrakt na budowę biurowca w Lublinie pytaliśmy również sam Budimex. Interesowało nas to, czy firma skłonna jest odstąpić od umowy i czy rozważane są łagodniejsze rozwiązania, jak choćby ograniczenie zakresu umowy.
– Wyłączność na udzielanie informacji w zakresie kontraktu o którym rozmawialiśmy telefonicznie ma tylko inwestor – przekazał nam dzisiaj Michał Wrzosek, rzecznik Budimexu. – Tym samym prosimy o uznanie odpowiedzi przedstawiciela inwestora jako wiążącej.
Chętnych było sześciu
* Budimex z ofertą na 82,7 mln zł był najtańszą z sześciu firm, które starały się o kontrakt na nowy biurowiec dla Urzędu Miasta. * Warszawski Erbud wycenił kontrakt na 86,5 mln zł, * poznański Torpol stanął do przetargu z ceną 87,6 mln zł, * firma Unibep z Bielska Podlaskiego zażyczyła sobie 89,1 mln zł, * skierniewicki Mirbud gotów był wziąć kontrakt za 94,7 mln zł, zaś * warszawski Warbud złożył ofertę z ceną 98,1 mln zł.
Wszystkie oferty przekraczały kwotę 80 mln zł zarezerwowaną pierwotnie przez Urząd Miasta na zapłatę. Władze miasta postanowiły jednak zwiększyć budżet inwestycji i wybrały ofertę Budimexu.