

Chociaż każdy powinien płacić za wywóz śmieci ze swojego domu, to nadal niektórzy zwożą je na teren ogrodów działkowych. Czasami robią to… działkowcy.

– Mieliśmy składać je przy ogrodzeniu. Od tamtej pory urosła wielka góra śmieci. Są na niej nawet stare drzwi i okna. Na pewno część z tych rzeczy ludzie przynieśli spoza działek.
Problem zauważył też zarząd "Zetorka”. Na stronie internetowej ogrodu pojawiły się zdjęcia i apel do działkowców.
"Nie bardzo chce nam się wierzyć, że na działkach przechowywane są opony od ciągników, a takie są na wysypisku. Bardzo prosimy, żeby działkowcy zwrócili uwagę na to kto te śmieci podkłada i czy są to śmieci z działki. Prosimy również nie wykorzystywać okazji i nie przywozić śmieci z domu” – czytamy na stronie.
Jak dowiedzieliśmy się od zarządu, w stercie śmieci można znaleźć nawet… starą muszlę klozetową.
Tymczasem w gminie Wólka wielkogabarytowe śmieci od mieszkańców były odbierane pod koniec lipca. Nie wiązało się to z dodatkowymi opłatami, bo taka usługa jest przewidziana w ramach opłaty, którą każdy powinien wnosić do swojej gminy za odbiór śmieci.
– W "Zetorku” uzgodniliśmy, że odbiór zorganizujemy nieco później, żeby był czas na zgromadzenie tych odpadów. Zostaną odebrane w sobotę rano – mówi Jolanta Kotlarek z Urzędu Gminy Wólka.
Problem podrzucania śmieci nie dotyczy jedynie ogródków działkowych w Turce.
– Najgorsze jest to, że miasto organizuje odbiór śmieci i te problemy powinny zniknąć, ale tak się nie dzieje. Pozostają przyzwyczajenia, że jak się odwozi babcię z dziećmi na działkę, to bierze się jeszcze worek śmieci. Problem daje o sobie najbardziej znać w ogrodach na terenie Lublina – mówi Stanisław Chodak, prezes Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców w Lublinie.
Przyznaje, że w przypadku "Zetorka” prawdopodobnie sami działkowcy przynieśli śmieci z domów.
– Z dużym przekonaniem można powiedzieć, że śmieci przynoszą raczej osoby, które mają tam działki – mówi prezes Chodak. – Najgorzej jest z ogrodami, które są położone przy większych ulicach i drogach dla pieszych.
Nowy system gospodarowania odpadami działa od 1 lipca. Jak przewiduje prezes Chodak, sytuacja unormuje się dopiero z czasem.