Tygrysy z Włoch dotarły już do ogrodu zoologicznego w Poznaniu. Pracownicy określają ich kondycję, jako bardzo złą.
"Chude, odwodnione, z zapadniętymi oczami, futra obklejone odchodami, odparzenia od moczu, w totalnym stresie, bez woli i chęci do życia. Pokrzywione grzbiety, straszliwy smród w aucie. Skrzywdzone, cierpiące i upodlone" – pisze poznańskie ZOO na portalu społecznościowym.
Przypomnijmy, że placówka zgodziła się przyjąć tymczasowo 9 tygrysów, które docelowo trafią do ośrodka w Hiszpanii. O ich losie usłyszała cała Polska, gdy zostały cofnięte z Białorusi do Polski. Przez kilka dni tkwiły w zamkniętych, ciasnych skrzyniach w Koroszczynie. Miały przebyć aż 5 tys. kilometrów spod Rzymu do rosyjskiego Dagestanu. Jedno zwierzę padło.
Sprawą zajmuje się prokuratura. – Prowadzimy czynności mające na celu wyjaśnić, czy doszło do znęcenia się nad zwierzętami. Gromadzimy dokumentację m. in. przewozu zwierząt. Dzisiaj też wykonana została sekcja zwłok tygrysa, który padł – mówi Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lulinie.
Gdy ich stan się poprawi, tygrysy trafią do Adwokatów Zwierząt i ośrodka AAP w Hiszpanii.