
Lubelscy naukowcy wymyślili nietypowy sposób na promocję studiów. Postanowili zaprosić uczniów na zajęcia.

Młodzi goście zostali poinformowani, jakie zajęcia odbywają się tego dnia i sami wybierali interesujące ich przedmioty. - Nie stawialiśmy im żadnych ograniczeń. Mogli pójść na dowolny wykład, ćwiczenie, konwersatorium czy laboratorium, pod warunkiem, że jest dla nich miejsce i że nie będą zakłócać zajęć - wyjaśnia prof. Pomorski.
Eksperyment się udał. - Uczniowie, którzy stali się studentami na jeden dzień i ich nauczycielka Barbara Kolber wyjechali z Lublina bardzo zadowoleni - podkreśla dziekan. Zastrzeżeń nie miał też żaden z nauczycieli akademickich.
Dlatego władze wydziału postanowiły pójść o krok dalej. I zaprosić wszystkich chętnych, w dowolnym terminie i na dowolne zajęcia. - Otwieram szeroko drzwi mojego wydziału dla wszystkich uczniów drugich klas licealnych z regionu - mówi prof. Pomorski.
Wystarczy tylko, aby szkoła uzgodniła termin z jednym z koordynatorów akcji: dr Agnieszką Kozak (matematyka - tel.: 0-81 537-61-59 ), dr Waldemarem Berejem (fizyka - tel.: 0-81 537-61-97) lub dr Barbarą Gocłowską (informatyka - tel.: 0-81 537-61-36 lub 743-49-89 wew. 27).