Miasto zrywa umowę z firmą, która miała wybudować warsztaty szkolne dla „samochodówki” przy ul. Popiełuszki. Budowa jest opóźniona, ostatnio całkowicie zamarła, a jej wykonawcą zainteresował się komornik. Wiadomo już, że nowy obiekt będzie gotowy o wiele później niż zakładano
Na pustym placu przy Zespole Szkół Samochodowych miała powstać stacja diagnostyki pojazdów z nowoczesnym wyposażeniem i stanowiskami do naprawy samochodów służąca do nauki i egzaminowania uczniów. Zaprojektowano też dwie sale lekcyjne, szatnie, sanitariaty i pomieszczenia techniczne.
Budowa została zlecona lubelskiej firmie Hen-Bud, która wygrała przetarg rozstrzygnięty przez Urząd Miasta przed zeszłoroczną Wigilią. Kilkanaście dni później, dokładnie 10 stycznia, Ratusz zawarł z Hen-Budem umowę opiewającą na 4,5 mln zł i dotyczącą zarówno wybudowania obiektu wraz z montażem niezbędnych instalacji, jak też umeblowania wnętrz i wyposażenia stacji diagnostycznej.
Wykonawca miał się uporać ze wszystkim w 570 dni. Chociaż minęła już ponad połowa czasu, przeprowadzono tylko znikomą część zaplanowanych prac. – Zaawansowanie robót wynosi około 10 proc. – przyznaje Tadeusz Dziuba, dyrektor Wydziału Inwestycji i Remontów w Urzędzie Miasta. Co gorsza, trzy tygodnie temu prace całkowicie zamarły.
W końcu Ratusz stracił cierpliwość do wykonawcy i postanowił odstąpić od umowy. Chodzi nie tylko o opóźnienia, ale również o to, że firmą zainteresował się komornik. Dodajmy, że Hen-Bud stracił wiosną kontrakt ze spółkami deweloperskimi stawiającymi bloki na Wrotkowie. Deweloperzy nie byli zadowoleni z postępu robót budowlanych, rozwiązali umowę i naliczyli wykonawcy ponad milion złotych kary.
Teraz Urząd Miasta musi wybrać firmę, która dokończy budowę stacji diagnostycznej przy ul. Popiełuszki. Ale nie nastąpi to z dnia na dzień. – Najpierw musimy zinwentaryzować wykonane prace, uaktualnić projekt i na nowo ogłosić zamówienie – przyznaje Dziuba. – Na pewno spowoduje to opóźnienie budowy.
Jak duże może być opóźnienie? Odpowiedź można znaleźć w korespondencji między samorządem miasta a Urzędem Marszałkowskim, który przyznał Lublinowi unijną dotację do budowy stacji diagnostycznej. Żeby nie stracić dofinansowania, władze miasta musiały dostać od Urzędu Marszałkowskiego zgodę na zmianę terminu zakończenia prac.
Pierwotnym terminem był 25 maja 2019 r., natomiast Ratusz poprosił o zastąpienie go datą 30 listopada 2020 r. – Zgodziliśmy się na proponowaną zmianę – potwierdza Beata Górka, rzecznik marszałka województwa.