Mimo że Ministerstwo Edukacji Narodowej mówi „nie”, 13-letni uczniowie z Lublina nie składają broni. Chcą likwidacji gimnazjów i w tej sprawie piszą do Prezydenta RP. Swoją akcję rozkręcają już na Facebooku.
– Na początku trochę się zniechęciłam, bo odpowiedź z MEN nie jest przyjemna – przyznaje Anna Wójcik z Lublina, jedna z organizatorek akcji „Zlikwidujmy gimnazja”, tegoroczna absolwentka szkoły podstawowej.
– Mimo niezbyt przyjemnego listu z ministerstwa nie rezygnujemy z akcji – zaznacza Michał Stelmaszczyk, kolejny z uczniów.
O inicjatywie dzieci, które w czerwcu skończyły szkołę podstawową i od września idą do gimnazjum, pisaliśmy w ubiegłym tygodniu. 13-latkowie obawiają się nowej szkoły, nie chcą też rozstawać się z kolegami i nauczycielami, których bardzo cenią. Dzieci opisały swoje odczucia i wysłały listy do Prezydenta RP i MEN. Jedna z dziewczynek otrzymała właśnie odpowiedź z ministerstwa.
„Rozumiem Twój żal z powodu rozstania z koleżankami i kolegami z klasy, do której uczęszczałaś w szkole podstawowej. We wrześniu rozpoczniesz nowy etap w swoim życiu – będziesz uczennicą gimnazjum” – pisze w odpowiedzi na list Ani Emilia Różycka z Departamentu Jakości Edukacji MEN. „Martwić może, że z takim złym nastawieniem przyjmujesz zmiany w swoim życiu (…)” – dodaje.
Różycka przekonuje, że zmiana szkoły nie musi oznaczać zmiany na gorsze. „Wbrew pojawiającym się obiegowym opiniom, efekty wprowadzenia gimnazjów są pozytywne”– twierdzi i podaje przykłady: wzrost kompetencji młodzieży w związku z wydłużeniem kształcenia ogólnego do 9 lat (zamiast poprzednich 8 klas szkoły podstawowej), wyrównanie szans edukacyjnych uczniów z różnych środowisk.
Na tym list się nie kończy. Jest też lekcja języka polskiego. „Cieszy mnie, że jesteś aktywną, zaangażowaną uczennicą, która nie kryje się z wyrażaniem swojego zdania” – pisze urzędniczka MEN. „Można to oczywiście robić w wystąpieniach do różnych instytucji. Ważna jest przy tym przyjęta forma i styl, o których zapewne uczyłaś się na lekcjach języka polskiego. Nauczycielka/nauczyciel na pewno uczyła/uczył, że właściwą formą jest „prośba o udzielenie odpowiedzi”, a nie „żądanie odpowiedzi”. W pismach kierowanych do instytucji nie używamy form typu Witam czy Pozdrawiam – są one zbyt bezpośrednie w takich sytuacjach.” (…)
– Naszym zdaniem nie przesadziliśmy. Udzieliliśmy indywidualnej odpowiedzi. Jest to odpowiedź merytoryczna – mówi Joanna Dębek, rzecznik prasowy ministra edukacji narodowej, kiedy pytamy, czy nie za ostro potraktowano nastolatkę. – Staraliśmy się dostosować treść do wieku osoby, do której pisaliśmy. Jednakże naszym zadaniem jest też edukacja. Mamy nadzieję, że dziewczynka wyciągnie z tego listu wnioski dla samej siebie. Na pewno nikt nie miał złych zamiarów.
Dzieci dalej piszą listy do MEN i Prezydenta RP. W piątek swój apel wysłał Michał Stelmaszczyk. – Nie chodzi nam tylko o kolegów, ale też o nauczycieli, o to, że musimy zmienić otoczenie – zaznacza Michał. – Sama rekrutacja do gimnazjów była dla nas trudna i stresująca.
Dębek przyznaje, że listy pisane do MEN przez uczniów nie zdarzają się często. – Bardzo cieszymy się, że młodzież wykazuje się obywatelską aktywnością – zapewnia.
Dzieci rozszerzają akcję. Promują ją na Facebooku. – Chcemy też zbierać podpisy pod petycją za likwidacja gimnazjów w internecie – zapowiada Ania. – Nie możemy tego jednak zrobić sami, bo jesteśmy dziećmi. Pomogą nam rodzice.
Ministerstwo studzi zamiary. – Nie ma planów likwidacji gimnazjów, bo radzą sobie bardzo dobrze – dodaje rzeczniczka MEN. – Polska szkoła nie potrzebuje rewolucji.