Coraz więcej śmieci pojawia się na budowie toru rowerowego przy ul. Janowskiej. O sprawie zaalarmowali nas autorzy pisma - członkowie Rodzinnego Ogrodu Działkowego "Słonecznik", leżącego tuż obok placu budowy. Twierdzą oni, że na miejsce przywożone są odpady.
Pojechaliśmy na Janowską. Nowych śmieci nie było mniej niż starych odpadków wyłaniających się z ziemi: starych opakowań po nawozach, doniczek po sadzonkach, kaset magnetofonowych, a nawet peerelowska butelka z resztką płynu brzozowego "Basia”.
- Wszystko, co wyjdzie na wierzch, gdy będziemy już kończyć tor zostanie przez nas uprzątnięte - zapewnia Marek Suszek, wykonawca robót. - Ale na pewno nie będziemy przekopywać całego terenu, żeby powyjmować wszystkie śmiecie z ziemi. Tym bardziej że przez lata było tu dzikie wysypisko - dodaje.
Zlecona przez miasto budowa trzech torów trwa. Na miejscu widać już konstrukcję pięciometrowej skoczni. Inwestycja warta jest 2 mln zł, powinna być gotowa w październiku.
(drs)