Ponad tysiąc mieszkańców domaga się od miasta przebudowy ul. Kunickiego. Skarżą się na krzywe jezdnie i chodniki, chylące się słupy, zniszczone trawniki i słabo widoczne przejścia. 3 września ich obywatelskim projektem uchwały zajmie się Rada Miasta.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Chcemy po prostu dokończyć to, co zostało zaczęte w różnych miejscach, według różnych pomysłów – mówi Angelika Sadurska-Siedlecka, przewodnicząca Zarządu Dzielnicy Dziesiąta.
Ul. Kunickiego nigdy nie doczekała się kompleksowej przebudowy na całej długości. Prace były prowadzone na różnych odcinkach, ale nikt nie zajął się ulicą od początku do końca. Z jednej strony jest odnowiony odcinek między Mickiewicza a Zemborzycką, z drugiej jest przebudowana ul. Abramowicka, a w środku... – A w środku jest dziura, która pamięta lata PRL – dodaje Angelika Sadurska-Siedlecka.
Mniej więcej miesiąc zajęło mieszkańcom zebranie ponad 1300 podpisów pod obywatelskim projektem uchwały, który złożyli w Ratuszu. To zobowiązuje miejskich radnych, by w ciągu trzech miesięcy rozpatrzyli projekt mieszkańców, którzy chcą by w dwa lata miasto doprowadziło ulicę do porządku.
Lista życzeń jest długa i nie ogranicza się tylko do wymiany nawierzchni jezdni i chodników, zwłaszcza na wspomnianym odcinku od Abramowickiej do Zemborzyckiej. Na tym fragmencie, zdaniem autorów projektu, trzeba się również zająć przejściami, na których piesi nie czują się zbyt pewnie. Mieszkańcy sugerują, by pieszym zbudować na jezdni wysepki ułatwiające przekroczenie ulicy, a na skrzyżowaniach z ul. Reja i Kraszewskiego rozważyć montaż sygnalizacji świetlnej.
W uzasadnieniu do obywatelskiego projektu uchwały czytamy również o wyznaczeniu ścieżek lub pasów rowerowych, przebudowie skrzyżowań z ulicami podporządkowanymi wraz z wydzieleniem pasów do skrętu, jak też o remoncie zatok przystankowych.
– Chcemy mieć również nowe oświetlenie, ponieważ stare, betonowe słupy już się kruszą – dodaje Sadurska-Siedlecka. Część takich słupów wręcz chyli się w kierunku jezdni. A stalowe słupy trakcyjne są skorodowane.
Mieszkańcy proponują ponadto wyznaczenie nowego przystanku dla autobusów i trolejbusów w pobliżu placu, który powstaje przy okazji przebudowy wiaduktu kolejowego. Z placu tego poprzez przedłużone już (ale jeszcze zamknięte) przejście podziemne będzie można się dostać bezpośrednio na perony i do budynku Dworca Głównego PKP.
Ale nawet jeśli radni 3 września przyjmą uchwałę w proponowanym przez mieszkańców kształcie, to i tak niewiele będzie z tego wynikać. Prawdziwym przełomem mogłoby być dopiero wpisanie przebudowy ul. Kunickiego do przyszłorocznego budżetu Lublina, ale budżet będzie uchwalany dopiero w grudniu.