Lubelski uniwersytet od jutra wyłącza ogrzewanie na całą przerwę świąteczno-noworoczną. Przez prawie dwa tygodnie uczelniane budynki nie będą też sprzątane. – Ale odśnieżać będziemy – zapowiada rzeczniczka uczelni.
Nie dotyczy to jedynie tych, którzy mają zaległy urlop wypoczynkowy. W ich przypadku w/w dni zostaną potraktowane jako wykorzystanie urlopu.
Na uczelni pozostaną jedynie pracownicy prowadzący ważne terminowe badania naukowe, obsługujący stale pracującą aparaturę naukowo-badawczą, ochroniarze i służby konserwatorskie.
Ale to nie koniec. – W tych dniach do niezbędnego minimum ograniczone zostanie ogrzewanie, sprzątanie pomieszczeń uczelni i utrzymanie terenów zewnętrznych – pisze dalej w zarządzeniu rektor. Kaloryfery zostaną więc wyłączone na prawie dwa tygodnie.
Wszystko przez oszczędności. – Przerwa świąteczno-noworoczna to okres, w którym na uczelni praktycznie nie ma zajęć i studentów – tłumaczy Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzecznik uniwersytetu. – Nie ma powodu, żeby uczelnia pracowała na pełnych obrotach.
– Jak będzie ślisko to proponuję się tam wybrać. Jak ktoś złamie nogę, to może wystąpić o odszkodowanie – pisze na naszym forum jeden z Internautów.
– Korytarzy niech sobie nie zamiatają, ale śniegu dowali to nie ma zmiłuj: trzeba odśnieżać! – pisze inny. – Popieram oszczędności na prądzie czy ogrzewaniu w pustych pomieszczeniach dydaktycznych, ale na wszystkim się nie da.
– Nasze służby konserwatorskie przez cały ten okres pozostaną w gotowości – zapewnia rzeczniczka. – Nie ma obaw: chodniki na miasteczku będą odśnieżone.
UMCS wprowadza świąteczne oszczędności już drugi rok z rzędu. Tym razem uczelnia szacuje, że zaoszczędzi od 200 do 300 tys. zł.