Nowa przychodnia, sale zabiegowe, boksy dla zwierząt, laboratoria, aule i parking na ponad 350 aut. To wszystko znajdzie się w nowych budynkach Wydziału Medycyny Weterynaryjnej, które UP chce postawić przy ul. Głębokiej.
Nowa weterynaria ma stanąć w miejscu obecnej Kliniki Chorób Wewnętrznych. Ta zostanie zburzona. – Były zakusy, żeby wpisać ten budynek do rejestru zabytków. Okazało się jednak, że nie spełnia unijnych wymogów w tym zakresie. Można go więc zburzyć – wyjaśnia Henryk Bichta, kanclerz UP.
W jego miejscu powstanie nowoczesny obiekt, do którego, oprócz wspomnianej kliniki, przeniesie się część innych jednostek uczelnianej weterynarii. Z zewnątrz gmach będzie podobny do budowanego obok centrum naukowego – pokryty szkłem i utrzymany w zielonej tonacji (projektuje go ten sam architekt, co centrum – Jadwiga Jamiołkowska).
A w środku? Część naukowo-badawcza zostanie ulokowana w dwóch budynkach połączonych łącznikiem, jednym dla zwierząt gospodarskich, drugim dla zwierząt towarzyszących. Obok powstanie 4-poziomowy otwarty parking na 356 aut.
Na parterze budynku B przewiduje się lokalizację pomieszczeń diagnostycznych, zabiegowych i boksów dla małych zwierząt, szatnie dla studentów i personelu oraz pomieszczenia techniczne i gospodarcze. Na 1 piętrze będzie przychodnia oraz aula. A na 2 piętrze – blok operacyjny z laboratoriami.
– To najważniejsza inwestycja dla całego uniwersytetu – nie kryje prof. Stanisław Winiarczyk, dziekan Wydziału Medycyny Weterynaryjnej UP. – Nasz wydział jest jedynym, który posiada I kategorię w klasyfikacji ministerialnej i akredytację europejską. Nasi absolwenci mogą od razu pracować na terenie całej Unii.
Mimo to, wydział jest jednym z najbardziej zaniedbanych na uczelni. Poza nowym wiwarium, naukowcy korzystają ze starych budynków przy ul. Głębokiej. – Mówiąc oględnie, te warunki są teraz niedostateczne – podkreśla dziekan.
Kiedy ruszy budowa? To zależy od pieniędzy. Uczelnia chce je zdobyć m.in. z Unii Europejskiej – z rezerwy, która zostanie po rozliczeniu projektów już realizowanych w całym kraju. – Ci, którzy będą mieli gotowe projekty, będą mogli się o nie starać w pierwszej kolejności. Właśnie na to liczymy. I dlatego już teraz przygotowujemy dokumentację – usłyszeliśmy na uniwersytecie.
Inwestycje w Lublinie