Wczasy w upadającym biurze podróży można było wykupić do ostatniej chwili. Sky Club złożył wniosek o upadłość we wtorek po południu. Na lodzie zostało kilka tysięcy klientów biura.
– Chcę wiedzieć, kiedy otrzymam swoje pieniądze i czy w tym roku zostanę pozbawiona urlopu. Odkładałam na wczasy z niezbyt wielkiej emerytury – denerwowała się starsza kobieta, która przyszła na konferencję prasową Sky Club.
– W poniedziałek nie istniały jeszcze żadne przesłanki formalne ani finansowe, że firma upadnie – przekonywała Agnieszka Dral z zarządu firmy.
Czy rzeczywiście? – Do naszego hotelu przyjechały trzy autokary. Przywiozły kilkadziesiąt osób, którzy wykupili wczasy w Sky Club. Dwa z nich zostały już odesłane z kwitkiem, bo firma nie zapłaciła za noclegi – wspomina wydarzenia z 16 czerwca pan Maciej z Lublina, który odpoczywał w hotelu Serhs Oasis Park w miejscowości Calella w Hiszpanii.
Kiepska sytuacja biura nie była też tajemnicą w branży turystycznej.
– Ludzie pytali o ofertę Sky Club, bo często proponowali bardzo dobre ceny. Klientów, którzy chcieli skorzystać z ich ofert last minute, zawsze ostrzegaliśmy – usłyszeliśmy w lubelskim biurze Happy Tour.
– Dziwię się, że tak wiele biur sprzedawało ich ofertę. Od dawna było wiadomo, że mają kłopoty. My nie chcieliśmy tego robić – mówi Marek Piwowarski z Lubelskiego Centrum Turystycznego.
Wszyscy klienci biura, które ogłosiło upadłość, do kraju mają wrócić do niedzieli. – Już rozpoczęliśmy organizację powrotów do kraju – zapewnia Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego gdzie zarejestrowana jest firma Sky Club. W Polsce wylądowało już 800 klientów biura. Na ewakuację czeka jeszcze prawie 5 tys. osób. Na razie nie wiadomo ile osób z naszego województwa ugrzęzło za granicą i ile wykupiło wczasy, na które nie pojedzie.
– Jeżeli biuro turystyczne bankrutuje, to najpierw uruchamiane są pieniądze z gwarancji ubezpieczeniowej na ściągnięcie ludzi do kraju, a w drugiej kolejności na pokrycie roszczeń klientów, którzy jeszcze nie wylecieli – tłumaczy Piotr Franaszek, z lubelskiego Urzędu Marszałkowskiego. W przypadku Sky Club ubezpieczenie opiewa na sumę 25 mln zł.
Jak sprawdzić biuro?
Można do nas zadzwonić i sprawdzić czy biuro jest wpisane do centralnej ewidencji, czy ma ważne zabezpieczenie finansowe, czy kiedykolwiek miało zakaz prowadzenia działalności. Takie dane można też znaleźć w na stronie www.turystyka.gov.pl. Trudniej sprawdzić kondycję finansową firmy. W tym celu można skorzystać z Krajowego Rejestru Dłużników.
Bezpieczniej płacić kartą
Jeśli ktoś zapłacił za wycieczkę kartą kredytową, ma większą szansę na odzyskanie pieniędzy. – Takie transakcje mają bowiem charakter odwracalny i mogą zostać unieważnione – mówi Paweł Majtkowski z Expandera. Chodzi o tzw. chargeback, który umożliwia zwrot pieniędzy, kiedy usługa nie została wykonana lub doszło do pomyłki. Jeśli usługodawca nie oddał pieniędzy, należy złożyć reklamację w banku.