Policjanci odnaleźli dwie zaginione kobiety. Prawdopodobnie uratowali im życie. Obie panie były przemarznięte i wyczerpane. Jedna z nich mogła utonąć.
– Sprawdzali także pobliski teren dawnego poligonu przy ul. G. Ducha – dodaje Renata Laszczka-Rusek, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji. – Tam w zaroślach odnaleźli leżącą na ziemi mieszkankę Lublina. Kobieta była wychłodzona i wycieńczona, nie była w stanie poruszać się o własnych siłach, utrudniony był z nią także kontakt słowny.
Na miejsce wezwano karetkę pogotowia. Kobieta trafiła do szpitala przy al. Kraśnickiej.
Szczęśliwie zakończyły się także poszukiwania 43-latki, mieszkanki okolic Lublina. Informacja o jej zaginięciu dotarła do policjantów w czwartek przed północą. Okazało się, że kobieta wyszła z domu kilka godzin wcześniej. Zostawiła rzeczy osobiste i telefon.
– Rodzina obawiała się o nią, od jakiegoś czasu kobieta korzystała z pomocy lekarza i przyjmowała leki – dodaje Laszczka –Rusek.
43-latki szukali mundurowi z III komisariatu, komendy wojewódzkiej, miejskiej oraz przewodnik z psem. Kobietę odnaleziono około godz. 3, w okolicy stawów w Dominowie. Leżała na nasypie stawu, z nogami w wodzie.
– Gdyby nie policyjna interwencja 43-latka mogła zsunąć się do wody – przyznaje Laszczka-Rusek.
Kobieta przewieziona została do szpitala.