Akcję manifestacyjną rozpoczynają w poniedziałek domagający się podwyżek pracownicy Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego. Przez cały tydzień zapowiadali przychodzenie do pracy w kamizelkach odblaskowych z hasłami „Dość jałmużny” i „Dość wyzysku”. W piątek poinformowali jednak o zmianie formy protestu.
„W nawiązaniu do uzyskanych dzisiaj od Pana Wojewody informacji w sprawie środków finansowych na podwyżki, postulujemy ograniczenie formy działań do noszenia żółtych wstążek w pomieszczeniach Urzędu podczas wykonywania obowiązków służbowych w okresie od 14 do 18 stycznia” – czytamy w stanowisku opublikowanym w piątek na stronie internetowej LUW. Podpisali się pod nim przewodniczący trzech działających w LUW organizacji związkowych: „Solidarności”, OPZZ i Związku Zawodowego Pracowników LUW „Spinacz”.
– Nie rezygnujemy z naszego postulatu płacowego i nadal walczymy o jego zrealizowanie – mówi Dziennikowi Elżbieta Kurzępa, przewodnicząca „S” przy LUW. Ten związek jako pierwszy wszedł w spór zbiorowy z wojewodą. W tej chwili uczestniczą w nim już wszystkie trzy związki. – W wyniku negocjacji i uzyskanych deklaracji w sprawie środków finansowych na podwyżki chwilowo złagodziliśmy nasze działania. Ale nie oznacza to, że nie wrócimy do pomysłu z noszeniem kamizelek. Czekamy na pisemną informację od strony rządowej – dodaje Kurzępa.
Związkowcy domagają się podwyżek o 1 tys. zł. Od początku nagłaśniania swoich żądań podkreślali, że od 2009 roku płace w korpusie służby cywilnej stoją. Według przedstawianych przez nich wyliczeń, średnie wynagrodzenie zasadnicze inspektorów w LUW to 2100 zł. W przypadku starszych inspektorów wynosi ono 2300 zł, a inspektorów wojewódzkich – 2500 zł (kwoty brutto).