Pod znakiem podsumowań i podziękowań upłynęła ostatnia w tej kadencji sesja Sejmiku Województwa Lubelskiego. Nie zabrakło emocjonalnych wystąpień.
W trakcie poniedziałkowych obrad zaplanowano kilka głosowań, m.in. w sprawie wykonania budżetu za pierwsze półrocze tego roku, zmian budżetowych czy wyrażenia zgody na sprzedaż należących do samorządu nieruchomości. Wszystkie przebiegły sprawnie, nie zabrakło za to pytań pod adresem marszałka, zwłaszcza ze strony radnych Prawa i Sprawiedliwości. Radny Michał Mulawa chciał wiedzieć na co ma przeznaczonych ma zostać prawie 150 tys. zł ujętych w planie finansowym jako wydatek na „doradztwo PR”, sugerując, ze może to mieć związek z nadchodzącymi wyborami samorządowymi. Z kolei Marek Wojciechowski nawiązał do zaplanowanego na najbliższą sobotę Marszu Równości i pytał o zdanie marszałka na temat debat, jakie w ramach wydarzenia mają odbyć się w podległym mu Centrum Spotkania Kultur. Odpowiedzi się nie doczekał, za to Mulawa usłyszał, że kwestia interesującego go wydatku jest nieaktualna.
– Po analizie zrezygnowaliśmy z tego – mówił marszałek Sławomir Sosnowski (PSL). – Nie naciągajmy tych pytań na siłę, jeśli nie mamy czego sobie zarzucać w kampanii wyborczej – dodał.
Po kolejnych słowach krytyki ze strony sejmikowej opozycji emocje udzieliły się wicemarszałkowi województwa Krzysztofowi Grabczukowi z PO. – Czemu wy, w imię hipokryzji i politycznego lizusostwa przyjmujecie taką postawę, wypieracie się swojej osobowości i mówicie to, co chcecie, żeby usłyszał ktoś w Warszawie? Gdybyśmy mieli takie rzeczy wyciągać, bylibyśmy wszyscy opluci. Nie róbcie tego! – grzmiał Grabczuk.
Po zakończeniu obrad radni PiS zwołali konferencję prasową, na której dokonali swojego podsumowania mijającej kadencji. – Była to kadencja bardzo wielu zmarnowanych szans – mówił radny Mulawa. – Jesteśmy przekonani, że po wyborach samorządowych sytuacja się zmieni i w ścisłej współpracy z rządem będziemy mogli rozwijać nasze województwo.
Podczas poniedziałkowej sesji radni otrzymali pamiątkowe grawertony. Wiadomo, że pracę w sejmiku zakończy co najmniej dziesięcioro z nich. Z różnych powodów w zaplanowanych na 21 października wyborach o reelekcję nie będą ubiegać się: Jan Frania, Grzegorz Muszyński, Andrzej Olborski, Ewa Panaisuk, Andrzej Pruszkowski, Czesław Sudewicz i Piotr Winiarski (wszyscy PiS), Teresa Gutowska i Celina Stasiak (PO) oraz Jan Kowalik (PSL).