Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Lublinie jest jednym z 12 szpitali w Polsce, w których powstają centra urazowe dla dzieci. Chodzi o to, żeby szpitale były gotowe do przyjęcia dziecka po ciężkim urazie i zapewniły pomoc różnych specjalistów w jednym miejscu.
Do utworzenia centrum lubelski szpital przygotowywał się kilka lat.
- W tym momencie mamy warunki lokalowe, od kompleksowo wyposażonej sali operacyjnej po sale resuscytacyjne, oraz sprzętowe. Spełniamy także najważniejszy wymóg dotyczący całodobowego lotniska. Wiosną było jego otwarcie i od tego czasu helikoptery lądują u nas w systemie 24-godzinnym – mówi Jerzy Szarecki, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie. - W związku z tym centrum może zacząć działać od zaraz, bo nieoficjalnie już działa. Przyjmujemy małych pacjentów w nagłych przypadkach zagrażających życiu. W tym celu nasz szpitalny oddział ratunkowy został powiększony o salę obserwacyjną z sześcioma łóżkami. We wrześniu zostanie także otwarta pierwsza w województwie lubelskim pracownia rezonansu magnetycznego dla dzieci.
Lądowisko dla śmigłowców zostało powiększone m.in. w związku z wygospodarowaniem miejsca dla wozów strażackich. Zmienił się też kierunek nalotu. Wcześniej był od strony osiedla, po przebudowie - od strony SPSK4. Zostało wymienione oświetlenie, żeby ułatwić lądowanie helikopterom w nocy.
Szpital wysłał już ankietę dotyczącą projektu utworzenia centrum do Ministerstwa Zdrowia i czeka na decyzję o oficjalnym otwarciu centrum.
– Placówki, które dostaną taką decyzję mogą liczyć na środki potrzebne na uzupełnienie na przykład braków sprzętowych. Dotyczy to między innymi naszego szpitala – mówi dyrektor Szarecki.