Nowy rok akademicki zainaugurowano w Areszcie Śledczym w Lublinie. To jedyna placówka penitencjarna w Polsce i prawdopodobnie na świecie, w której więźniowie mają możliwość studiowania. Wszystko dzięki współpracy z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim
Za więziennym murem przebywa obecnie 25 studentów. 13 z nich rozpoczęło właśnie pierwszy rok studiów.
- Zdecydowałem się przede wszystkim po to, żeby ten czas nie był zmarnowany. Siedzę tu od pięciu lat i stwierdziłem, że studia licencjackie są dobrym pomysłem. To może zaprocentować po wyjściu na wolność. Otrzymujemy wiedzę przekazaną w ciekawy sposób, mamy pomoc ze strony wykładowców, dostajemy wszystkie potrzebne materiały – mówi Artur, student trzeciego roku, który szykuje się do pisania pracy licencjackiej. I dodaje: - Sam licencjat to dopiero początek. Myślę, że będę kontynuował naukę na studiach magisterskich.
Więźniowie studiują nauki o rodzinie ze specjalnością asystent osoby niesamodzielnej.
- To jest specjalność, która pozwoli im służyć innym po wyjściu na wolność. Sami się tutaj zmieniają i my umożliwiamy im to przez nabycie wiedzy i dostęp do naszych możliwości dydaktyczno naukowym – podkreśla prof. Krzysztof Narecki, prorektor KUL ds. studentów i doktorantów. I nie wyklucza uruchomienia w przyszłości kolejnych kierunków studiów w areszcie.
- Widzimy efekty tej współpracy. Osoby, które zdecydowały się na studia, muszą koncentrować się na realizacji programu nauczania. To przekłada się na ich zachowanie w warunkach więzienia. Można powiedzieć, że spokojnie odbywają karę pozbawienia wolności, nie generują sytuacji konfliktowych i skupiają się na obowiązkach związanych z nauką – przyznaje gen. Andrzej Leśniak, zastępca dyrektora generalnego Służby Więziennej.