Pracownicy Muzeum Wsi Lubelskiej rozpoczęli meblowanie i dekorowanie wnętrz budowli w miasteczku prowincjonalnym z lat 30. ubiegłego wieku. Dyrekcja zapowiada, że wkrótce uroczyste otwarcie.
Pracownicy skansenu rozpoczęli już urządzanie wnętrza 13 odtworzonych lub przeniesionych do miasteczka budowli. Zobaczymy wśród nich ratusz z Głuska, remizę z Wilkowa, szkołę z Bobrownik, areszt z Samoklęsk, restaurację z Zemborzyc, kołodziejnię z Bełżyc. Miasteczko zostało odtworzone z dbałością o najdrobniejszy historyczny szczegół. We wnętrzach znajdzie się m.in. wyposażenie sklepu żelaznego, mieszkanie żydowskie, zakład fryzjerski, sklep wódczany.
– Eksponaty do miasteczka gromadziliśmy przez lata. Teraz wreszcie znajdą godne dla siebie miejsce – mówi dyr. Korbut. – Ale na tym nie koniec, gdyż wciąż potrzebujemy tzw. obiektów muzealnych, które mogłyby znaleźć się w historycznych budynkach. Zachęcamy wszystkich, którzy mają u siebie meble czy sprzęty pochodzące z lat 30. XX wieku, by się z nimi do nas zgłaszali. Dary mile widziane. Mogą to być przedmioty domowego użytku, ale też wyposażenie lokali gastronomicznych, czy zakładów fryzjerskich.
W dalszych planach jest takie dostosowanie budynków do użytkowania, by zwiedzający mogli np. zjeść w nich posiłek.
– Ale to sprawa przyszłości, gdyż wymaga wielu pozwoleń. W tej chwili najważniejsze jest urządzenie i otwarcie wnętrz miasteczka dla zwiedzających – mówi Korbut.
Dobra wiadomość jest taka, że miasteczko będzie otwarte dla turystów przez cały rok. Mimo, ze w okresie od 2 stycznia do końca marca ekspozycja udostępniana jest do zwiedzania po wcześniejszym zgłoszeniu.
Prowincjonalne miasteczko Europy Środkowej z lat 30. ub. wieku ma być wizytówką nie tylko lubelskiego skansenu, ale całego regionu. Inwestycja kosztowała 13 mln zł, z czego 7,5 mln zł dofinansowała unia. Inwestycja została zakończona już na początku tego roku, jednak wnętrza budynków dotąd stały puste. Powodem były usterki, które musiał usunąć wykonawca.