Lubelscy kierowcy zajmują koperty przeznaczone dla osób niepełnosprawnych. Gorzej niż na ulicach jest na parkingach przed hipermarketami.
– Przyjeżdżałem pod Plazę wiele razy i tylko raz udało mi się tam zatrzymać – mówi Marek Stępniak z Fundacji Fuga Mundi, kierowca poruszający się na wózku inwalidzkim. Dlaczego? Bo miejsca dla niepełnosprawnych są zajęte przez samochody kierowców pełnosprawnych.
Podobnie jest przed urzędami czy szpitalami. A jeszcze gorzej na wewnętrznych parkingach marketów. – Tam nikt nie ma skrupułów – podkreśla Stępniak. – Kierowcy mają świadomość, że parkując na kopertach przed dużymi sklepami są teraz bezkarni.
Dlatego Fundacja Fuga Mundi i lubelska Straż Miejska rozpoczęły we wtorek wspólną kampanię: "Pozwól nam normalnie funkcjonować, nie parkuj na naszym miejscu”. Przez cały tydzień strażnicy będą sprawdzać, jak respektujemy charakterystyczny znak z osobą na wózku. – Te miejsca są kontrolowane na co dzień, ale teraz obejmiemy je szczególną uwagą – zapowiada Robert Gogola ze Straży Miejskiej.
Pierwszy kierowca wpadł we wtorek o… 7.30. – Zaparkował na miejscu dla niepełnosprawnych obok Galerii Centrum. Mało że tam stanął, to jeszcze zajął… dwie koperty – mówi Gogola. Dostał mandat w wysokości 500 zł. Czyli taki, jaki od 30 listopada ub. roku dostaje każdy, kto bezprawnie zajmie kopertę (wcześniej było to tylko 100 zł – przyp. red.).
– Zwiększone kary sprawiły, że sytuacja nieco się poprawiła. Co nie znaczy, że problem zniknął – wyjaśnia Edward Cios, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Lublinie. – Być może pomogą dopiero dalsze zmiany w prawie.
– Mamy nadzieję, że nowe prawo wejdzie w życie na przełomie tego roku – mówi Cios. – Ale tu nie chodzi tylko o mandaty – dodaje komendant. – Zajmowanie miejsc przeznaczonych dla niepełnosprawnych jest po prostu nieetyczne.
– Te miejsca są nam potrzebne, żeby normalnie funkcjonować. Tak samo jak przystanki są potrzebne osobom poruszającym się komunikacją miejską – podkreśla Stępniak.
W ramach rozpoczętej we wtorek kampanii lubelscy strażnicy będą wręczali kierowcom specjalne ulotki, m.in. z opisem sankcji, które grożą za zajęcie koperty.