Od Ciebie zależy, czy da się uratować kolejne zabytkowe nagrobki. Chce je odnowić Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Lublina.
- Nasze szczere chęci nie wystarczą, jeżeli nie będziemy mieli wsparcia lublinian - podkreśla Stanisław Santarek, prezes Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Lublina. - Liczymy, że mieszkańcy naszego miasta zechcą nam pomóc i w czasie kwesty staną z puszkami na cmentarzu. Tylko dzięki zaangażowaniu wielu osób najcenniejsze mogiły naszej nekropolii mogą być uratowane przed zniszczeniem. Do tej pory, dzięki 20 edycjom lubelskiej kwesty, udało się odrestaurować 214 zabytkowych nagrobków.
Wczoraj komitet poinformował, które nagrobki zostaną odrestaurowane za pieniądze z tegorocznej zbiórki. Będzie ich dziewięć: siedem kamiennych i dwa żeliwne. Te ostatnie - mogiły Nepomucena Miculewicza i rodziny Masłowskich - będą oksydowane. Tak samo, jak nagrobek Franciszka Kurzątkowskiego, odnowiony za pieniądze zebrane rok temu. Zdjęcie tego właśnie pomnika otrzyma każdy, kto wrzuci coś do puszki podczas kwesty.
W czasie ostatniego roku udało się odrestaurować osiem mogił usytuowanych przy alejce biegnącej od cmentarnej kaplicy w kierunku Mogiły Powstańców (m.in. neogotycką kapliczkę, pod którą pochowani są zmarli z rodziny Horodyskich i jedyny na cmentarzu przy ul. Lipowej grób w kształcie trójkąta). Remont jednej sfinansował dozór cmentarny. Pozostałe siedem udało się odnowić dzięki pieniądzom zebranym w czasie zeszłorocznej kwesty.
Ubiegłoroczna zbiórka przyniosła prawie 60 tys. zł. Na renowację mogił wyznaczonych teraz do remontu potrzeba ok. 80 tys. zł. - Im więcej będzie wolontariuszy, tym większa szansa, że uda się nam zebrać taką kwotę - wyjaśnia Santarek.
W sobotę w Dzienniku Wschodnim pokażemy wszystkie nagrobki, na które będziemy zbierali w tym roku pieniądze