Odtworzenie Wielkiego Stawu Królewskiego przewiduje projekt planu zagospodarowania terenów leżących między al. Unii Lubelskiej i al. Tysiąclecia. Dokument sporządzony w Urzędzie Miasta, którego ostateczny kształt zależy od Rady Miasta, ma określić przyszłe przeznaczenie tych nieruchomości. I właśnie w tym dokumencie, w miejscu działek narysowany jest „teren wód powierzchniowych śródlądowych” mający być częścią wielkiego parku.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Na to nie zgadzają się działkowcy. – Usłyszeliśmy, że mamy dostać 16,5 mln zł odszkodowania, to by wypadało po 1650 zł na działkę. Ale nam nie chodzi o pieniądze, tylko o zachowanie tych terenów – mówi Anna Skiba, jedna z działkowiczek, na co dzień pracownica uczelnianej biblioteki. – W sumie jest tu około tysiąca działek.
– Dla nas nie jest to żadna satysfakcja, że zapłacą nam jakieś śmieszne grosze – podkreśla Izabela Radlińska, również bibliotekarka. Dodaje, że nawet przeniesienie ogródków działkowych w inne miejsce byłoby złym pomysłem. – My byśmy zaczynali od pustego placu. A tu mamy nawet 30-letnie drzewa i części z nich nawet się nie odtworzy, bo po prostu nie ma już tych gatunków.
Protestujący działkowcy tłumaczą, że staw byłby drogi w utrzymaniu. – Ogródki działkowe nie kosztują nic – mówi Radlińska. – My nie mamy nic przeciwko temu, żeby nasze ogródki zostały wtopione w plan zagospodarowania – dodaje. Podkreśla też, że dla wielu osób starszych, które już nie pracują zawodowo, ogródki działkowe są głównym miejscem spędzania wolnego czasu. – To trzy czwarte roku spędzone na działce. Dla nich to sens życia – twierdzi Radlińska.
Proponowany przez miasto plan zagospodarowania terenu umożliwiałby nie tylko proste zalanie terenu wodą. – Dopuszczane byłoby kształtowanie wysp, półwyspów, zatok, meandrów i lokalizacja punktów widokowych, pagórków, by jeszcze bardziej wyeksponować Stare Miasto – tłumaczyła nam Małgorzata Żurkowska, główny urbanista miasta, tuż przed wyłożeniem projektu planu do publicznego wglądu.
Projekt można oglądać do 28 listopada, zaś do 14 grudnia miasto ma przyjmować uwagi do tego dokumentu. Uwagi i propozycje może zgłosić każdy, a działkowcy już zapowiadają, że z tego skorzystają.