Kupcy z ul. Ruskiej kontynuują porządkowanie terenu targowiska, które spłonęło w wyniku poniedziałkowego pożaru. Prawdopodobnie po weekendzie w tym miejscu znowu będzie można kupić tanie ubrania i buty
W czwartek z pogorzeliska wywożono kolejne kontenery ze zniszczonymi elementami dawnych straganów oraz ze spalonymi pozostałościami znajdującego się w nich towaru. Porządki od środowego poranka prowadzą sami właściciele stoisk. Chcą jak najszybciej wrócić do swojego zajęcia.
– Myślę, że od wtorku znowu będziemy prowadzić handel. Zamierzamy zamówić jednolite parasole i namioty, pod którymi znajdą się tymczasowe stragany – mówi Andrzej Ziętek, dyrektor zarządzający w firmie Euro Consult, która prowadzi targowisko.
Dziś spotka się on z komisją powołaną przez podległą marszałkowi województwa spółkę Lubelskie Dworce, która jest właścicielem placu. Rozmowy mają dotyczyć zasad, na jakich targ miałby kontynuować swoją działalność oraz obniżenia opłat targowych, o co wnioskował dzierżawca terenu.
– Mieliśmy pomysł zorganizowania publicznej zbiórki pieniędzy dla poszkodowanych w wyniku pożaru handlarzy, ale jako firma nie możemy tego zrobić. Chcemy jednak zaapelować o zorganizowanie takiej inicjatywy do fundacji lub organizacji społecznych, które mają takie możliwości – dodaje Ziętek.
Okoliczności poniedziałkowego pożaru bada policja i prokuratura. Zabezpieczono nagrania z okolicznych kamer monitoringu, przesłuchano właścicieli stoisk, dwukrotnie przeprowadzono też oględziny pogorzeliska. Biegły na razie nie przedstawił nawet wstępnych ocen dotyczących przyczyn zdarzenia.