Rozmowa z Tadeuszem Solarskim, dyrektorem Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli
- Oczywiście. Mamy dużą grupę specjalistów i wiedzę z różnych dziedzin. Pomagamy rozwiązywać skomplikowane problemy na styku technologii i ekonomiki. Podpowiadamy, co warto uprawiać czy hodować i jak to robić. Wskazujemy możliwości uzyskiwania dodatkowych dochodów oraz funduszy unijnych. Firmy prywatne mają zwykle wąskie specjalizacje i za mało doświadczenia, by kompleksowo obsłużyć wielobranżową firmę, jaką jest gospodarstwo rolne.
• Ale za zrobienie biznesplanu czy wypełnienie wniosku o dopłaty rolnicy muszą i u was płacić!
- Symbolicznie i tylko za usługi, które wymieniłem. Inne są bezpłatne. Zgodnie z prawem jesteśmy zobowiązani do uzupełniania budżetu - część usług świadczymy za kwoty rzędu 30 zł. Te pieniądze idą na działalność statutową, np. edukację ekologiczną.
• Czy przewiduje pan radykalne zmiany w ośrodku?
• Widzi pan potrzebę walki o łatwiejszy dostęp do funduszy unijnych?
• A co z biopaliwami i uprawami rzepaku ?
• Reforma cukrowa nam nie posłużyła. Co nasi rolnicy powinni uprawiać w zamian za buraki?
- Właśnie rośliny energetyczne. Kukurydzę, która jest najwydajniejsza, bo z jednego hektara daje 18 tys. kilowatogodzin. Ale także zboża i trwałe plantacje: wierzby, topoli, miskantu, ślazowca pensylwańskiego. To rośliny, do których za pośrednictwem Agencji Rynku Rolnego można uzyskiwać znaczące dopłaty: na założenie plantacji i do pielęgnacji każdego jej hektara.