O tym rowerzyście można powiedzieć jedno. Miał wyjątkowego pecha. Nie zauważył radiowozu i zatrzymał się dopiero na masce samochodu. Miał prawie 3 promile alkoholu w organizmie.
- Funkcjonariusze stojąc nieoznakowanym radiowozem kia na poboczu drogi, dali sygnał do zatrzymania kierującemu z przeciwka rowerem. Ten nie zdążył wyhamować i nie zachowując bezpiecznej odległości z impetem zatrzymał się dopiero na masce radiowozu. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Jedynie radiowóz ma 10-centymetrowe zarysowanie - informuje Anna Smarzak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Policjanci przebadali kierowcę jednośladu alkomatem. Wcale się nie zdziwili, kiedy wynik badania wskazał u niego prawie 3 promile.