Kilkudziesięciu lekarzy, którzy przyszli wczoraj do Ratusza, jest urażonych zachowaniem prezydenta Lublina Andrzeja Pruszkowskiego. Mówią, że wyrzucił ich wczoraj z posiedzenia Rady Społecznej ZOZ. Rada dyskutowała o prywatyzacji ich firmy.
– To nieprawda – odpiera zarzuty Andrzej Pruszkowski. – Odczytałem jedynie lekarzom regulamin. Jest tam napisane, kto może brać udział w radzie społecznej. Przykro mi, że odebrali to jako wyrzucenie. (W regulaminie jest mowa, że w posiedzeniu może brać udział przedstawiciel związków – dopisek – red.)
Po tych wydarzeniach Związek Zawodowy Lekarzy SPZOZ w Lublinie zapowiedział zbieranie podpisów pod wnioskiem o odwołanie prezydenta. Do akcji zamierza wciągnąć samotne matki, które od kilku dni okupują Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. A także Młodzież Wszechpolską, która już raz próbowała odwołać prezydenta. Wtedy poszło o prezesa MPK.
– Mówi się nam, że koncepcja miasta jest jedyna i słuszna – wtóruje Jacek Grabski, wiceprzewodniczący
ZZ Lekarzy. – Nikt nie zainteresował się naszą.
Projekt uchwały dotyczącej prywatyzacji ZOZ ma być gotowy w przyszłym tygodniu. Będzie omawiany na lipcowej nadzwyczajnej sesji Rady Miasta.