Stałam akurat z kolegami, kiedy jakiś szaleniec wyrzucił z siódmego albo ósmego piętra wieżowca plastikowe wiadro z wodą - mówi młoda dziewczyna, która o mały włos nie stałaby się ofiarą bezmyślnego wybryku. - Wiadro rozbiło się kilka metrów ode mnie.
Wczoraj do policji i Straży Miejskiej od rana dzwonili zirytowani mieszkańcy, którzy padli ofiarą chuliganów oblewających przechodniów wiadrami wodą. W Lublinie nie pomogły wspólne patrole strażników i policjantów. Na Tatarach ofiarą "dowcipnisiów” stał się jeden z lubelskich strażników miejskich. Sprawca został zatrzymany. Odpowie przed sądem grodzkim.
A jak było na drogach? Od piątku na Lubelszczyźnie w wypadkach drogowych zginęły 3 osoby. W piątek wieczorem na trasie Łuszczów-Józefów kierujący motocyklem 18-latek najechał na tył przyczepy ciągnika. Mężczyzna zmarł po przewiezieniu do szpitala. Pasażer motocykla, 31-letni mężczyzna, przebywa w szpitalu.
W sobotę w Spławach, gm. Kraśnik, pod kołami osobowego vokswagena zginął rowerzysta. Tego samego dnia w Dęblinie na ul. Stawskiej doszło do czołowego zderzenia volvo i opla astry. Zginął kierowca volvo. Czterech pasażerów opla trafiło do szpitala.
Do wczoraj do godz. 16 na drogach Lubelszczyzny doszło do 16 wypadków. 27 osób zostało rannych. Dla porównania z ubiegłym rokiem, tegoroczna Wielkanoc była spokojna na drogach. - Wtedy mieliśmy dwa razy tyle wypadków, 40 osób było rannych i zginęło 7 osób - ocenia kom. Arkadiusz Delekta z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Lublinie. - Myślę, że kierujący wzięli sobie do serca nasze apele o rozważną jazdę. Wpływ na to miała także z pewnością duża ilość policjantów na drogach.
- Mieliśmy stosunkowo mało zgłoszeń - mówi kom. Barbara Wróblewska z zespołu prasowego KWP w Lublinie. - W poniedziałek na bieżąco interweniowaliśmy w przypadkach polewania wodą przechodniów. Tego było najwięcej.
Strażacy w pierwszy dzień świąt 51 razy wyjeżdżali do palących się traw. - Bywały gorsze dni - opowiedział dyżurny. - W tym roku było w miarę spokojnie. •