Po naszym artykule o szemranych przetargach w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim sprawą zajął się prokurator. Opisaliśmy, jak to urzędowe zamówienia na meble i stolarkę trafiają do najdroższej firmy. A wojewoda umywa ręce.
– Prokuratura wszczęła postępowanie wyjaśniające po wczorajszej publikacji w Dzienniku – mówi Jerzy Krawczuk, prokurator okręgowy w Lublinie. – W grę wchodzi ewentualne podejrzenie o nadużycia i przekroczenie uprawnień.
Krzysztof Komorski, rzecznik prasowy LUW nie widzi w tym nic zdrożnego. Uważa, że prawie 50 tysięcy złotych za kosmetyczne prace to nie jest dużo. – Duży zakres robót, prace wykonane w ciągu czterech dni, jakość i estetyka wykończenia uzasadniają koszty – tłumaczy.
Rzecznik dodaje, że wykonawcę wyłoniono z wolnej ręki. Mówi, że wybór takiego trybu był uzasadniony, bo roboty wchodziły w zakres działalności twórczej i artystycznej.
– Jaka działalność artystyczna – dziwi się osoba kontrolująca przetargi, prosząca o anonimowość. – Przecież każdy stolarz, by to zrobił. Prace kwalifikują się do robót remontowych. Potrzebny był przetarg, który nie zamykałby drogi innym firmom.
Kiosk i szatnia są w identycznym stylu, jak portiernia oraz punkt informacyjny. Portiernię zrobił za 18,4 tys. zł w latach 2000–2001 Zakład Stolarski Jacka Kaczyńskiego z Chełma. Jej lustrzanym odbiciem jest informacja. Tę w 2002 roku wykonała już „Technika”, ale już za 26,5 tysiąca złotych. W tym roku poszła na całość. Za modernizację kiosku i szatni wzięła więcej, niż kosztowały informacja i portiernia razem wzięte.
Trzy pytania......do Andrzeja Kurowskiego, wojewody lubelskiego
– Nie zastanawiałem się nad tym. Mam oświadczenie dyrektora generalnego, że to solidna firma.
• Czy w przetargach w LUW wszystko jest w porządku?
– Nie godzimy się z zastrzeżeniami NIK w sprawie przetargu na meble wygranego przez „Technikę”. Niech mi pani znajdzie firmę, w której w zamówieniach publicznych będzie wszystko w porządku, wtedy pogratuluję.
• Prokuratura wyjaśnia sprawę opisaną przez Dziennik. Co zrobi wojewoda?
– Sprawdzę to. Chociaż prokuratura ma większe możliwości ode mnie.