
Janek Kolaszyński z Lublina za kilka dni skończy 9 lat. Tuż po urodzeniu dostał sepsy. Przeżył dzięki niezbędnemu sprzętowi zakupionemu przez fundację Jurka Owsiaka.

Dlatego Janek został wolontariuszem. Do tegorocznego finału orkiestry Owsiaka przygotowywał się już od kilkunastu dni. Przez cały zeszły tydzień wraz z kolegami i koleżankami zbierał w szkole pieniądze na chore dzieci.
- Przecież dzięki orkiestrze mogę biegać i skakać. Teraz ja chcę pomóc innym chorym dzieciom - tłumaczy Janek.
- Od 4 lat uczestniczymy w każdym finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - dodaje tata Janka.
- Ta niesamowita akcja również w naszym szpitalu pomogła wielu chorym dzieciom - mówi Maria Migielska-Wołyniec, ordynator oddziału noworodków i wcześniaków w szpitalu im. Jana Bożego. - Zakup aparatury medycznej to ogromny wydatek. Dzięki fundacji Jerzego Owsiaka dostajemy najnowocześniejszy sprzęt, pozwalający na wczesną diagnozę noworodków.