Ewelina zrezygnowała z nauki, nie kończąc pierwszego semestru, tymczasem uczelnia zażądała od niej pieniędzy za… semestr drugi. Michał nie był na żadnym wykładzie, a szkoła kazała mu zapłacić za pół roku studiów. Z odsetkami.
– W 2008 r. przez niecały semestr byłam studentką WSPA. Nie mogłam pogodzić pracy z zajęciami, więc nie dokończyłam semestru i nie przystąpiłam do egzaminów. Zrezygnowałam – tłumaczy Ewelina. – Na jakiej podstawie zostałam wpisana na drugi semestr, a szkoła żąda ode mnie pieniędzy?
Jeszcze bardziej zdziwiony był Michał, kiedy ten sam windykator przysłał mu wezwanie do zapłaty za cały semestr, i to z odsetkami – razem ponad 2,6 tys. zł. – Nie byłem na żadnym wykładzie – tłumaczy Michał.
– Dwa lata temu zapisałem się na studia w WSPA, ale wybrałem inną uczelnię. Na "Wyspie” nawet nie wziąłem indeksu. Za co mam płacić?
– Uczelnia nie przysłała mi żadnej informacji o rzekomych zaległościach. Od razu nasłali firmę windykacyjną – zaznacza Michał. – Poczułem się jak przestępca.
Kanclerz WSPA Edyta Truszkowska przyznaje, że takich przypadków było więcej.
– Pewna grupa osób, które nie zaczęły studiów, otrzymała pismo z firmy windykacyjnej. Ale decyzja o tym zapadła jeszcze za poprzedniego kanclerza – tłumaczy Truszkowska. – Oczywiście, te osoby nie muszą niczego płacić. Postępowania zostaną umorzone.
A co z tymi, którzy zrezygnowali w trakcie studiów, jak Ewelina?
– Jeśli ktoś nie napisał oficjalnego pisma, że rezygnuje ze studiów, nie złożył legitymacji i indeksu, może spodziewać się pisma w sprawie zaległości – mówi Truszkowska. – Ale jeśli ktoś oficjalnie zrezygnował, nie musi płacić za zajęcia, w których nie uczestniczy. Wszyscy, którzy są w takiej sytuacji, a dostali wezwania do zapłaty, powinni się do nas zwracać. Każdy przypadek będzie rozpatrywany indywidualnie i, ewentualnie, umarzany.
Tymczasem sprawą zainteresował się Parlament Studentów RP. – Jeśli uczelnia każe płacić czesne studentom, którzy w tym czasie nie studiowali, to jest to absolutne bezprawie – podkreśla Bartłomiej Banaszak, szef PSRP. I namawia do informowania o takich sytuacjach. – Zajmiemy się tym.
Zatrudnianie firm windykacyjnych to na prywatnych uczelniach powszechna praktyka.