W poniedziałek w III LO im. Unii Lubelskiej tworzyły się kolejki do urn. Głosujący uczniowie podchodzili do komisji z legitymacjami i podpisywali się na liście. Dopiero potem dostawali kartkę, na której wymieniono 11 komitetów wyborczych. Swój wybór zaznaczali krzyżykiem.
- Wcale się nie zastanawiałem nad wyborem. Mam stałe poglądy i głosuję zgodnie z nimi – przyznawał Jarosław Boczek. – Mimo, że to moje pierwsze głosowanie, to podjęcie decyzji nie nastręczyło mi żadnych trudności.
Nieco więcej czasu głosowanie zajęło Julii Gaweł. - To dla mnie bardzo ważna chwila. Przez chwilę mogę się poczuć jak dorosła – śmieje się dziewczyna.
- Zastanawiam się tylko, czy wyniki naszych szkolnych wyborów lub wyborów z całego programu przeprowadzonego we szkołach w całej Polsce będą zbieżne z tymi głosami oddanymi w prawdziwych wyborach. Jedno jest pewne. Frekwencja w naszej szkole jest na pewno znacznie wyższa niż będzie to w niedzielę – uważała pierwszoklasistka, Rozalia Bodalska.
W szkolnej komisji wyborczej zasiadali: Julia Kozłowska, Marta Pik, Paweł Bącal, Maria Markowska, Magdalena Pieczniak (fot. 3)
„Unia” była w grupie 79 gimnazjów i szkół średnich w naszym regionie biorących udział w sondażowych wyborach parlamentarnych. Poprzez udział w akcji zorganizowanej przez Centrum Edukacji Obywatelskiej nastolatki mają nauczyć się, że w wyborach trzeba brać udział i że nie jest to trudne.
- Celem programu „Młodzi głosują” jest zachęcenie uczniów do świadomego udziału w wyborach poprzez dostarczenie im informacji o procedurach demokratycznych i znaczeniu samego głosowania – tłumaczy Urszula Cyrynger z CEO.
Głosowanie trwa jeden dzień. W większości odbyło się wczoraj. W niektórych placówkach zaplanowano je na dziś lub na środę.
- Młodzież chętnie angażuje się w takie akcje – zauważa Zbigniew Smutek, koordynator akcji w I Liceum Ogólnokształcącym im. Stanisława Staszica w Lublinie. – Podczas wyborów prezydenckich frekwencja w naszej szkole wyniosła blisko 65 proc. Liczymy, że tym razem będzie podobnie. Zagłosować chce wiele osób. Nauczyciele nie muszą ich do tego w sposób szczególny zachęcać.
- Uczniowie bardzo mocno włączają się w szkolną akcję wyborczą – mówi też Beata Nowak-Przech, koordynator z lubelskiego Gimnazjum nr 18. - Idąc po korytarzach często słyszę, jak dzieci rozmawiają o samych wyborach i o poszczególnych komitetach wyborczych, chociaż oczywiście staramy się żeby akcja miała na celu wyłącznie działania profrekwencyjne i była jak najdalsza od jakiejkolwiek agitacji politycznej.
Wyniki ze szkół w całej Polsce poznamy 26 października.