To, co znaleziono podczas przeszukania, to były wyłącznie rzeczy osobiste – mówi prof. Tadeusz K., w którego mieszkaniu policja znalazła materiały nazistowskie. – Nigdy nie miałem nic wspólnego z takimi materiałami.
Władze uczelni nie chcą komentować tej sprawy. Studenci opowiadają o profesorze K. bardzo chętnie. – Oblewał wszystkich, którzy mieli niepolskie nazwisko
albo inny kolor skóry.
– To pomówienia i absolutne bzdury! Wszystkich studentów traktowałem jednakowo – mówi profesor.