Ratusz bierze się za porządkowanie spraw nieczynnego ujęcia wody w Turce. W drodze przetargu urzędnicy wybierają firmę, która ma przeprowadzić pełną inwentaryzację tego, co jeszcze nie padło tam łupem złodziei.
Ujęcie jest własnością miasta od 1998 r., kiedy to zostało przejęte od upadającej Odlewni Żeliwa Ursus. Obiekty były jednak pozostawione bez jakiegokolwiek dozoru. W efekcie złodzieje rozkradli niemal wszystkie metalowe elementy, łącznie z biegnącymi pod ziemią kablami energetycznymi.
Ponadto w teren, który teoretycznie powinien być objęty ścisłą ochroną ujęcia wody mieszkańcy wywozili śmieci. Już kilka lat temu, urzędnicy magistratu mówili o tonach śmieci i specjalnych butach, które musieli zakładać, by nie zostać pogryzionym przez stada szczurów.
W przyszłości ujęcie wody ma zaopatrywać północne dzielnice Lublina, przede wszystkim silnie rozbudowujący się Rudnik.