Sześć tysięcy ton państwowej pszenicy o wartości 3 milionów złotych wyparowało z magazynu w Łukowie. To już drugi taki przypadek w ostatnich dniach.
W ubiegłym tygodniu informowaliśmy, że z magazynu pod Włodawą zginęło blisko tysiąc ton pszenicy należącej do lubelskiego oddziału ARR. Wartość zboża oceniono na pół miliona złotych.
Dyrektor Saba o tym, że w magazynie w Łukowie brakuje pszenicy, dowiedział się w ostatni piątek: – Stwierdziła to nasza kontrola. W tym magazynie powinno znajdować się 6800 ton pszenicy. Tymczasem po sprawdzeniu okazało się, że jest jej jedynie 800 ton. – Zadzwoniłem do jednego z właścicieli tego magazynu. Zapytałem, co zrobili ze zbożem? W słuchawce zapadła martwa cisza.
Magazyn, z którego wyparowała pszenica, należał do Przedsiębiorstwa Zbożowo-Młynarskiego z siedzibą w Łukowie. Właścicielami firmy są trzej mieszkańcy Lublińca na Śląsku.
Wczoraj dokumentację firmy zabezpieczali funkcjonariusze wydziału ds. przestępczości gospodarczej KWP w Lublinie. W przedsiębiorstwie nie było nikogo z kierownictwa ani właścicieli.
– Z tydzień albo dwa ich nie widziałem – mówi pracownik firmy. O brakach w elewatorach nie chce rozmawiać. – Ja tu tylko robię porządki, włączam i wyłączam wagę – odpowiada.
Firma za przechowywanie zboża otrzymywała od ARR od pięciu do sześciu złotych za tonę miesięcznie. Jakie konsekwencje poniosą właściciele łukowskiego magazynu? – Albo damy im tydzień na uzupełnienie stanu, albo tyle samo czasu na zapłacenie za pszenicę. Chodzi o 3 miliony złotych. Następnie wystąpimy przeciwko nim do sądu cywilnego – zapowiada dyrektor Saba.
Ogólnopolską kontrolę magazynów zboża zarządził prezes ARR po tym, jak okazało się, że z magazynów znajdujących się w województwie zachodniopomorskim zniknęło 13 tys. ton zboża.