Opóźni się uruchomienie internetowej wyszukiwarki połączeń komunikacji miejskiej. Ogłoszony przez Zarząd Transportu Miejskiego przetarg na jej opracowanie zakończył się fiaskiem. Wykonawca chciał zapłaty większej od kwoty, którą mógł wyłożyć ZTM.
System miał być przydatny nawet tym, którzy nie znają miasta. Wystarczyłoby podanie charakterystycznego punktu miasta, wyszukiwarka poradziłaby sobie np. z poleceniem znalezienia połączeń spod Zamku do Skansenu.
W odpowiedzi podałaby, jaką linią trzeba jechać, gdzie i w co się przesiąść, ile potrwa podróż i pokazałaby wszystko na mapie. Dostępna byłaby też w przeglądarkach telefonów komórkowych. Niepełnosprawni mogliby też zaznaczyć, że w wynikach wyszukiwania mają być uwzględnione wyłącznie pojazdy niskopodłogowe, dostępne dla osób na wózkach.